Naukowcy spróbowali wyjaśnić, skąd wziął się tak niecodzienny kształt tych morskich stworzeń. Na początku badacze porównali konika morskiego z jego bliskim krewnym – iglicznią (Syngnathinae).
Zarówno konik morski jak i iglicznia żywią się małymi skorupiakami pływającymi w wodzie. Obydwa gatunki najpierw wabią upatrzony pokarm, a potem zasysają go w pyszczku. Ale w przeciwieństwie do igliczni, która pływa między swoimi ofiarami, konik morski przysiada na roślinach i czeka, aż ofiara przepłynie obok niego.
Analizując materiał filmowy i używając modeli matematycznych Sam Van Wassenbergh z Uniwersytetu w Antwerpii w Belgii wyciągnął wniosek, że specyficzne wygięcie szyi konika morskiego ułatwia mu sięgnięcie do ofiary będącej daleko. Szyja konika morskiego działa jak sprężyna, która pozwala na gwałtowny ruch głowy do przodu i zaatkanowanie przepływających wokół niego drobnych skorupiaków.
- Moja teoria mówi o tym, że przodkowie igliczni rozwinęli tajemniczy tryb życia – wyjaśnia naukowiec. Ta zmiana na „siedzący i czekający” tryb życia oznacza, że zwierzęta te, aby przeżyć musiały się wyróżniać. Dzięki ciału wygiętemu w literę „S” mogły zwracać na siebie uwagę i wabić ofiary z bardzo dalekiej odległości.
Taktyka wabienia ofiary przez koniki morskie jest prosta – Przyczepiają się ogonem do trawy morskiej i czekają, aż jedzenie przepłynie im przed nosem – mówi naukowiec.
(ki/pap/news.bbc.co.uk)