Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marta Kwasnicka 15.08.2011

Choroba z rozgoryczenia istnieje

Naukowcy z Concordia University (Kanada) dowodzą, że zachodzi związek między goryczą, odczuwaną w wyniku porażki, a jakością życia i zdrowiem fizycznym - informuje serwis EurekAlert.
Choroba z rozgoryczenia istniejefot. SXC
Choroba z goryczy istnieje
Naukowcy z Concordia University (Kanada) dowodzą, że istnieje związek między goryczą, odczuwaną w wyniku porażki, a jakością życia i zdrowiem fizycznym - informuje serwis EurekAlert.
- Ciągłe zgorzknienie może skutkować odczuwaniem gniewu i wrogości, które, jeśli wystarczająco silne, mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie fizyczne - powiedział Carsten Wrosch, profesor z Wydziału Psychologii Concordia University i członek Centre for Research in Human Development. Jeśli gorycz jest odczuwana przez dłuższy czas, może pogorszyć metabolizm, odporność, funkcjonowanie organów lub spowodować rozwój choroby.
Główną przyczyną odczuwania goryczy jest porażka. Jednak w odróżnieniu od żalu, który objawia się obwinianiem siebie za niepowodzenia, gorycz skutkuje zrzucaniem winy na czynniki zewnętrzne, gniewem i rzucaniem oskarżeń.
Według Wroscha i jego współpracowników, zgorzknienia można uniknąć, jeśli po porażce spróbuje się znaleźć inny sposób osiągnięcia celów. Jeśli to się nie uda, powinno się porzucić bezowocne wysiłki i zaangażować w coś równie ważnego (np. zamiast bezskutecznie starać się o awans, poszukać lepszej pracy). Proces odrywania się od porażek i angażowania w nowe przedsięwzięcia nazywany jest autoregulacją (ang. self-regulation) i pozwala uniknąć gorzkich uczuć.
Michael Linden z Wolnego Uniwersytetu Berlińskiego już w 2003 roku zaproponował, by zgorzknienie zakwalifikować jako chorobę. Nazwał ją "zespołem zgorzknienia pourazowego" (post-traumatic embitterment disorder; PTED). Według niego na to schorzenie cierpi ok. 1-2 proc. populacji, i dzięki uznaniu PTED za chorobę mogliby oni uzyskać właściwą pomoc.

- Ciągłe rozgoryczenie może skutkować odczuwaniem gniewu i wrogości, które jeśli są wystarczająco silne, mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie fizyczne - powiedział Carsten Wrosch, profesor z Wydziału Psychologii Concordia University i członek Centre for Research in Human Development. Jeśli gorycz jest odczuwana przez dłuższy czas, może pogorszyć metabolizm, odporność, funkcjonowanie organów lub spowodować rozwój choroby.

Główną przyczyną odczuwania rozgoryczenia jest porażka. Jednak w odróżnieniu od żalu, który objawia się obwinianiem siebie za niepowodzenia, gorycz skutkuje zrzucaniem winy na czynniki zewnętrzne, gniewem i rzucaniem oskarżeń.

Według Wroscha i jego współpracowników, zgorzknienia można uniknąć, jeśli po porażce spróbuje się znaleźć inny sposób osiągnięcia celów. Jeśli to się nie uda, powinno się porzucić bezowocne wysiłki i zaangażować w coś równie ważnego (np. zamiast bezskutecznie starać się o awans, poszukać lepszej pracy). Proces odrywania się od porażek i angażowania w nowe przedsięwzięcia nazywany jest autoregulacją (ang. self-regulation) i pozwala uniknąć gorzkich uczuć.

Michael Linden z Wolnego Uniwersytetu Berlińskiego już w 2003 roku zaproponował, by zgorzknienie zakwalifikować jako chorobę. Nazwał ją "zespołem zgorzknienia pourazowego" (post-traumatic embitterment disorder; PTED). Według niego na to schorzenie cierpi ok. 1-2 proc. populacji, i dzięki uznaniu PTED za chorobę mogliby oni uzyskać właściwą pomoc.

(ew/pap)