Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Jarosław Krawędkowski 02.10.2015

Raport: sprzedaż bezpośrednia w Polsce to 950 tys. osób

950 tysięcy osób w Polsce działa w sektorze sprzedaży bezpośredniej. Czasami jest to ich główne zajęcia, a czasem sposób na dorobienie do pensji czy emerytury. Taką drogą dystrybucji sprzedają się głównie kosmetyki, albo produkty gospodarstwa domowego.
Posłuchaj
  • Sprzedaż bezpośrednia stała się w Polsce poważną gałęzią handlu, zajmuje się nią 950 tys. osób. jakie ma znaczenie dla całej branży, mówi Mirosław Luboń, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej, który był gościem PR 24./Grażyna Raszkowska, naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.
Czytaj także

Niestety, nie brakuje też oszustów, którzy wykorzystują naiwność klientów, w tym w głównej mierze osób starszych.

87 proc. sprzedających bezpośrednio to kobiety

W sprzedaży bezpośredniej, która jest częścią handlu detalicznego, pracują zarówno bardzo młode osoby, często jeszcze na studiach lub po szkole, jak i te na emeryturze. Większość, bo 87 proc. stanowią kobiety.

– Wielu współpracowników kupuje towary tylko na własny użytek – zauważa Mirosław Luboń, dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej, który był gościem PR 24.

Sprzedaż bezpośrednia to 950 tys. osób, z czego jedna czwarta to sprzedawcy

I dodaje: – Z firmami sprzedaży bezpośredniej współpracuje obecnie około 950 tysięcy osób, z tym, że jedna czwarta z tej liczby, to są rzeczywiście sprzedawcy, dla których jest to albo główne albo jedno z głównych źródeł utrzymania. Pozostali to są klienci, którzy po prostu zarabiają na upustach – mówi dyrektor PSSB.

Sprzedaż uczy przedsiębiorczości

Sprzedaż bezpośrednia ma też znaczenie dla wyrabiania postaw przedsiębiorczości, szczególnie wśród tych, którzy dopiero stawiają pierwsze biznesowe kroki.

– Jest to taki naturalny inkubator przedsiębiorczości, ponieważ jeśli ktoś chce rzeczywiście być sprzedawcą i odsprzedawać towary osobom trzecim, to zakłada własną działalność gospodarczą. Firmy mu w tym pomagają, ponieważ prowadzą szkolenia nie tylko produktowe, ale także pomagają założyć firmę, są szkolenia dotyczące rozwoju osobowościowego, czy szkolenia biznesowe – mówi Mirosław Luboń.

Zdobyte umiejętności są przydatne w wielu zawodowych sytuacjach

Czyli jeśli dana osoba opuszcza ten sektor, to i tak najczęściej pozostaje w biznesie i korzysta z tego, czego się wcześniej nauczyła.

I co warto podkreślić – nauczyła bezinwestycyjnie.

Nabyte umiejętności handlowe, przydać się mogą zresztą w wielu zawodowych sytuacjach.

– W bardzo wielu zawodach i branżach jest to pomocne, zwłaszcza, że duża część sprzedawców czy osób współpracujących z firmami, to są młodzi ludzie, tuż po studiach, czyli bez żadnego doświadczenia. I zdobywanie tego doświadczenia, w taki bezinwestycyjny sposób, jest dla nich niezwykle istotne – mówi Mirosław Luboń.  

Młodych, do 25 roku życia działających w sprzedaży bezpośredniej jest ok. 15 proc. I mniej więcej tyle samo, tych powyżej 50 roku życia.

Oszuści psują opinię wszystkim

Zakałą rynku są naciągacze i oszuści, których aktywność wpływa na wizerunek całego sektora.

– Negatywne przykłady są zawsze bardziej widoczne. Są nagłaśniane w mediach – i dobrze. Ale prawda jest taka, że te nieuczciwe firmy, to jest naprawdę niewielki procent na rynku, zarówno jeśli chodzi o liczbę firm, jak i o obroty. Ale rzeczywiście one są zakałą rynku, które psują wizerunek i przede wszystkim szkodzą klientom – mówi dyrektor generalny Polskiego Stowarzyszenia Sprzedaży Bezpośredniej.

I zapewnia, że kodeks obowiązujący w stowarzyszeniu często bardziej rygorystycznie opisuje wymagania niż robią to przepisy konsumenckie.

16 października organizowany jest już IV Polski Dzień Sprzedaży Bezpośredniej.

Grażyna Raszkowska