To szansa dla europejskich, w tym i polskich eksporterów, podkreśla Maciej Stańczuk, wiceprezydent Pracodawców RP.
- Biorąc pod uwagę świetne wyniki polskich przedsiębiorców i polskiego handlu zagranicznego po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej, jednoznacznie można stwierdzić, że byliśmy beneficjentem tego faktu. Wszystko wskazuje na to, że jeśli chodzi o Kanadę, to będzie podobnie. Sprawa związana z żywnością genetycznie zmodyfikowaną była przedmiotem dyskusji i było wyjaśniane, że nie ma tutaj jakiś większych zagrożeń. Polscy producenci żywności do tej pory, praktycznie rzecz biorąc, nie byli obecni na rynku kanadyjskim. Otwiera się przed nimi bardzo duży, ciekawy i atrakcyjny, wysokomarżowy rynek. Ten powód został także wzięty pod uwagę przez polski rząd, który bardzo słusznie poparł podpisanie umowy CETA – zaznacza Maciej Stańczuk.
Jednak tu zdania, nawet wśród eksporterów, są podzielone, przyznaje Piotr Soroczyński, główny ekonomista Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych.
- Część eksporterów uważa, że podpisanie tej umowy rzeczywiście zniesie sporo barier. Niektórzy eksporterzy wręcz z utęsknieniem czekali na podpisanie tego porozumienia, bo chcieliby oni robić już dostawy według nowych reguł, według innych wymagań dla handlu. Natomiast część eksporterów, zwłaszcza tych drobniejszych obawia się, że to porozumienie jest bardziej dedykowane dużym podmiotom, globalnym. Ze strony mniejszych eksporterów są pewne obawy, że to porozumienie będzie w jakiś sposób pozwalało zdominować tych mniejszych – mówi ekonomista.
Obawy producentów żywności ekologicznej
Umowa CETA największe obawy budzi między innymi wśród producentów żywności ekologicznej, którzy uważają, że porozumienie z Kanadą jest zagrożeniem nie tylko dla nich, ale i konsumentów, mówi Edyta Jaroszewska-Nowak.
- Nam rolnikom grozi utrata konkurencyjności. My zachowując nasze wysokie standardy przy produkcji bezpiecznej żywności nie będziemy mogli wytrzymać konkurencji z bardzo tanią, przemysłową żywnością. Natomiast konsumentom grozi napływ żywności, która będzie grozić zdrowiu, nieoznakowanej żywności GMO, produkowanej według metod, które nie są akceptowane na terenie UE.
Szansa eksportowa dla polskich producentów?
Innego zdania jest Wojciech Warski z Business Centre Club, który podkreśla, że takiego zagrożenia nie ma, co więcej - jak mówi - CETA to szansa eksportowa dla polskich producentów.
- To jest dla naszego rolnictwa i całego sektora rolno-przemysłowego olbrzymia szansa eksportowa, której do tej pory nie było. To jest znowu poszerzanie rynków zbytu. Jeżeli jest szerszy rynek zbytu, to przecież jest dobrze i dla producentów, i dla przetwórców – uważa ekspert.
Zyskają też konsumenci, jak przekonuje ekspert, bowiem będą mieli większe możliwości wyboru towarów, których dotychczas na rynku nie było. Warto też pamiętać, że niektóre cła mają być znoszone stopniowo przez trzy, pięć a nawet siedem lat.
Elżbieta Szczerbak, awi