Książka Wisłockiej robiła furorę nie tylko w naszym kraju, ale i za wschodnią granicą, została przetłumaczona także na język chiński, a dzieciom zastępowała wychowanie seksualne. Jej autorka na zawsze pozostała już "panią od seksu". Dziś młode pokolenie o Wisłockiej i jej dorobku zdaje się zapominać, dlatego jej historię przypomina w swojej książce "Michalina Wisłocka. Sztuka kochania gorszycielki" Violetta Ozminkowski.
- Pamiętam te czasy, gdy jej książkę przyniósł do domu ojciec. Ukrył ją za innymi pozycjami, ale tak, bym mogła dostrzec tytuł. Wyciągałam ją więc codziennie, czytałam, a potem po cichu odstawiałam na miejsce. To trwało tygodniami - wspomina Ozminkowski. - Zresztą wówczas młodzi ludzie pożyczali sobie wzajemnie tę książkę.
Jej publikacja "Sztuka kochania gorszycielki" to pierwsza na rynku pełna biografia ginekolog i seksuolog dr Michaliny Wisłockiej. Ozminkowski przyznaje, że trudno opisać tę barwną postać w kilku słowach.
Violetta Ozminkowski i Beata Kwiatkowska/screen wideo
- Z jednej strony była kobietą silną, zaradną, przedsiębiorczą, dążącą do celu "po trupach". Walczyła o miłość i szczęście polskich par i była zdeterminowana, by osiągnąć cel - opowiada gość Czwórki. - Z drugiej jednak strony była także kruchą pensjonarką, wychowaną na "Ani z Zielonego Wzgórza". Wysławiała się językiem pełnym kwiecistych metafor. Chyba mieszkało w niej tak naprawdę kilka kobiet.
Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Violettą Ozminkowski o życiu Michaliny Wisłockiej, jej pracy, a także sprawach... bardzo osobistych. A na "Konturówkę" zapraszamy w każdą sobotę po godz. 14.00.
(kd/tj)