Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Izabela Zabłocka 24.12.2013

Wałęsa do Camerona: zachowujecie się nierozsądnie i krótkowzrocznie

Wolelibyście żeby komunizm trwał i Wielka Brytania dalej musiałaby się zbroić i wydawać dużo więcej niż dokłada teraz do Europy? Lech Wałęsa pytaniem odpowiada Davidowi Cameronowi, który wielką pomyłką nazwał otwarcie rynku pracy dla Polaków i innych obywateli Europy Wschodniej.

Według brytyjskiej prasy, na ostatnim szczycie unijnym w Brukseli Cameron zagroził, że Wielka Brytania zawetuje rozszerzenie UE  jeśli wcześniej nie zostaną wprowadzone ograniczenia imigracyjne. Trzeba uniknąć następnej "masowej migracji" ze wschodu Europy - cytuje Camerona "Daily Telegraph".

Na szczycie omawiano między innymi sprawę przyjęcia w przyszłości do Unii Serbii i Albanii, a w dalszej kolejności Turcji, Bośni i Macedonii.

Pod koniec listopada David Cameron "karygodnym niedopełnieniem obowiązków" nazwał decyzję z 2004 roku, kiedy to rząd Partii Pracy otworzył bez ograniczeń rynek pracy dla przybyszów z nowych państw Unii Europejskiej.

- Swobodny przepływ siły roboczej w ramach UE niewątpliwie ma pewne zalety, ale kontrola powinna być utrzymana w okresie przejściowym. Nasz rząd wydłużył ją wobec Bułgarów i Rumunów do siedmiu lat z pięciu, ale nadal nie mogę wyjść ze zdumienia, dlaczego w 2004 roku rząd Partii Pracy zdecydował o jej zupełnym zniesieniu - powiedział Cameron.

- Laburzyści przewidywali, że do pracy w Wielkiej Brytanii przyjedzie 14 tys. Polaków, a przyjechało ponad 700 tys. To karygodne niedopełnienie obowiązków przez rząd Partii Pracy - dodał.

"Niech nie zapomina, niech sobie policzy"

- Ja bym mógł powiedzieć premierowi, że wielkim błędem było, że skończyliśmy komunizm. Bo Wielka Brytania musiałby się zbroić, wydawać dużo więcej niż teraz dokłada do Europy, która została w 39 roku zdradzona m.in. przez Wielką Brytanię - odpowiada Cameronowi Lech Wałęsa.

Były prezydent proponuje premierowi Wielkiej Brytanii, żeby policzył zyski i straty - to wszystko ( otwarcie rynku pracy -red. ) na pewno więcej mu się opłaca.

Wałęsa podkreśla, że przecież Polacy po upadku komunizmu stracili aż 70% swojej gospodarki.  - Niech on to zauważy, a wtedy zrozumie, że Europa, takie kraje jak Wielka Brytania, znów zachowują się nierozsądnie i krótkowzrocznie - mówi były prezydent.

 

źródło TVN24

To niedopuszczalne - list Kaczyńskiego do Camerona

W sprawie stanowiska w kwestii rynku pracy prezes PiS Jarosław Kaczyński wysłał list do premiera Camerona.

- Prezes wyraża duże zdziwienie i zaskoczenie ostatnimi wypowiedziami Camerona, które atakują Polaków - poinformował europoseł Tomasz Poręba.

- Jarosław Kaczyński pisze także, że dalsza tego typu retoryka na pewno utrudni pracę w ramach grupy w Parlamencie Europejskim [PiS razem z Partią Konserwatywną, z której wywodzi się Cameron, należą do grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów] - dodał.

Inny z europosłów PiS Ryszard Czarnecki stwierdził, że  - Wielka Brytania zarobiła miliardy funtów dzięki temu, że Polacy przez ostatnie 10 lat tam pracują. - Opinia Camerona jest pochopna, niezakorzeniona w rzeczywistości ekonomicznej - ocenił.

Platforma Obywatelska - reakcja władz nie jest potrzebna
Poseł Platformy Obywatelskiej Andrzej Halicki uważa, że brytyjscy przedsiębiorcy nie podzielają opinii Davida Camerona na temat imigrantów z Polski i polskie władze władze nie muszą zajmować stanowiska.
Andrzej Halicki dodał, że Brytyjczycy otworzyli swój rynek wcześniej niż inni i to doceniamy. Poseł PO przyznał też, że trudna sytuacja gospodarcza spowodowała, że odzywają się różne głosy na ten temat. Według posła, każdy kij ma dwa końce i jeśli chodzi o brytyjską gospodarkę, to legalni pracownicy, będąc tańszą siłą roboczą dali jej dodatkowy impuls.
Polscy politycy uważają, że wypowiedź Davida Camerona została spowodowana zaostrzającą się wewnętrzną rywalizacją przed wyborami europejskimi.

Grupa Wyszehradzka protestuje

1 grudnia wspólne oświadczenie w sprawie swobodnego przepływu osób wydali ministrowie spraw zagranicznych państw Grupy Wyszehradzkiej - Czech, Polski, Słowacji i Węgier. Zwrócili w nim uwagę, że "migranci z Europy Środkowej i Wschodniej przynieśli wiele korzyści brytyjskiej gospodarce". "Są oni młodsi i aktywniejsi zawodowo niż statystyczni Brytyjczycy, a ich udział w tworzeniu dochodu krajowego Wielkiej Brytanii znacznie przewyższa wartość pobieranych przez nich świadczeń społecznych. Ponadto są oni bardziej skłonni wracać do swoich krajów niż migranci z krajów rozwijających się lub dotkniętych konfliktami, nienależących do UE" - podkreślili ministrowie.

Niedawno w wywiadzie dla tygodnika " Observer " prezydent Bułgarii Rosen Plewnelijew skrytykował Camerona, uznając, że w polityce imigracyjnej idzie on na ustępstwa wobec nacjonalistów i ryzykuje tym samym międzynarodową izolacją własnego kraju.

Zaapelował do Wielkiej Brytanii, by "pozostała wierna swemu historycznemu dziedzictwu globalnego mocarstwa o pionierskich zasługach na polu integracji".

polskieradio.pl/iz