Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 23.01.2014

Bilans zamieszek w Tajlandii: 9 ofiar śmiertelnych i ponad 550 rannych

Po prawie trzech miesięcy antyrządowych protestów w Bangkoku, od środy obowiązuje tam stan wyjątkowy.
Stan wyjątkowy w Bangkoku. Na ulicach miasta rozlokowano posterunki wojskaStan wyjątkowy w Bangkoku. Na ulicach miasta rozlokowano posterunki wojska PAP/EPA/RUNGROJ YONGRIT

Protesty w Bangkoku rozpoczęły się 31 października, kiedy tajski parlament przyjął ustawę amnestyjną. Dzięki niej do kraju mógłby powrócić uznany za winnego korupcji, przebywający na emigracji były premier Tajlandii.
Protesty przybrały na sile w ubiegły poniedziałek, kiedy protestujący ogłosili rozpoczęcie całkowitej blokady Bangkoku . Żądają ustąpienia obecnych władz.

>>> Tajlandia: demonstranci wdarli się na teren siedziby rządu >>>

Za niespełna dwa tygodnie mają się w tym kraju odbyć przedterminowe wybory parlamentarne, ale protestujący chcą aby wcześniej do dymisji podał się rząd.

Władze Tajlandii wprowadziły stan wyjątkowy w stolicy kraju / (CNN Newsource/x-news)

Stan
Stan wyjątkowy, który chcą wprowadzić w Bangkoku rządzący Tajlandią, ma potrwać dwa miesiące (PAP/EPA/RUNGROJ YONGRIT)

Strzelano do manifestujących

W ubiegłym tygodniu sytuacja na ulicach Bangkoku uległa zaostrzeniu, w ostatnich dniach doszło do krwawych incydentów. Najpierw manifestujący zostali ostrzelani przez nieznanych sprawców, kilka dni później w czasie przemarszu protestujących ktoś wrzucił między nich ładunek wybuchowy. Rannych w wyniku eksplozji zostało co najmniej 28 osób. Do wybuchów mniejszych bomb dochodziło już wcześniej, jednak tak poważnego zagrożenia jeszcze nie było.

28 osób odniosło rany w dwóch eksplozjach, do których doszło w Bangkoku w Tajlandii (20.02.2014) / (CNN Newsource/x-news)

Władze nie chcą używać siły
Stan wyjątkowy potrwa dwa miesiące. Władze zapewniają, że nie mają w planach użycia siły wobec demonstrantów.

Dekret o stanie wyjątkowym wprowadza godzinę policyjną, cenzurowanie treści w mediach oraz zakaz zgromadzeń publicznych, umożliwia też policji zatrzymywanie podejrzanych osób.

Protestująca w Tajlandii opozycja podjęła próbę zablokowania stolicy kraju - Bangkoku (13.01.2014) /CNN Newsource/x-news

Bez szans na kompromis
Premier Yingluck Shinawatra próbowała załagodzić kryzys, rozwiązując w grudniu 2013 roku parlament i zwołując przedterminowe wybory na 2 lutego. Zarówno demonstranci, jak i Partia Demokratyczna wzywają do bojkotu tych wyborów, w których i tak zwyciężyłoby zapewne ugrupowanie Yingluck. Przeciwnicy pani premier domagają się jej ustąpienia i przejęcia tymczasowej władzy przez "radę ludową", której zadaniem byłoby przeprowadzenie niezbędnych ich zdaniem reform przed rozpisaniem jakichkolwiek nowych wyborów.

''

pp/IAR/PAP