Na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium Rasmussen podkreślał też, że Ukraina musi mieć prawo do samodzielnego wyboru swojej drogi w polityce międzynarodowej. - Nalegamy, aby respektować tę podstawową zasadę mówiącą, że każdy kraj ma prawo, aby dowolnie wybierać swoich sojuszników zarówno w kwestiach gospodarczych czy bezpieczeństwa - mówił podczas dyskusji z udziałem m.in. ministra spraw zagranicznych Rosji Siergieja Ławrowa. Zaznaczył przy tym, że nie widzi na Ukrainie roli do odegrania przez NATO.
Ławrow krytykuje postawę Unii Europejskiej na Ukrainie, mówi o końcu nadziei na zjednoczoną Europę z udziałem Rosji >>>
Rasmussen wezwał też obie strony konfliktu na Ukrainie do dialogu, podkreślając, że szczególna odpowiedzialność w tej sprawie spoczywa na ukraińskich władzach.
Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>
Rasmussen o stanie wyjątkowym na Ukrainie
W piątek sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen wyraził zaniepokojenie z powodu gróźb władz Ukrainy, że mogą sięgnąć po wojsko w celu uśmierzenia opozycyjnych demonstracji. - Siły zbrojne Ukrainy cieszą się znacznym szacunkiem i muszą pozostać neutralne. Bieg wydarzeń śledzę nadal z niepokojem - napisał Rasmussen na Twitterze. Już wcześniej sekretarz generalny NATO ostrzegł przed podejmowaniem na Ukrainie "prób wciągania wojska do gry".
Ukraińscy wojskowi zwrócili się do prezydenta Wiktora Janukowycza z prośbą o podjęcie "niezwłocznych działań na rzecz stabilizacji sytuacji w kraju". Komunikat tej treści opublikowano w piątek na oficjalnej stronie internetowej Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Zgodnie z komunikatem resortu obrony apel wystosowano podczas zebrania "aparatu" tego ministerstwa we wtorek, po omówieniu wydarzeń w Kijowie i innych miastach, oraz wysłuchaniu przemówienia ministra Pawła Lebiediewa. "Uczestnicy zebrania wyrazili zaniepokojenie sytuacją w kraju" - czytamy.
Według nieoficjalnych informacji mediów ukraińskich, oświadczenie miało ukazać się już dwa dni temu, ale nie wszyscy oficerowie chcieli się pod nim podpisać.
IAR/PAP/agkm