Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 05.06.2014

Sikorski: dopóki Putin jest prezydentem, dopóty Rosja nie zwróci Krymu

- Nie spodziewam się, aby Władimir Putin oddał Krym, dopóki jest prezydentem Rosji - powiedział szef MSZ Radosław Sikorski podczas debaty inaugurującej Festiwal im. Jacka Kuronia.

Sikorski uczestniczył po południu w debacie poświęconej przyszłości Ukrainy i Europy, zorganizowanej w Warszawie przez Krytykę Polityczną w ramach Festiwalu im. Jacka Kuronia.
W ocenie szefa polskiej dyplomacji w Polsce bardzo często przeważa pogląd, że jeśli Rosja zostawi Ukrainę w spokoju, to stanie się ona "potencjalną Polską bis", czyli krajem, który może dokonać transformacji.

Kryzys na Ukrainie: serwis specjalny >>>
- Ukrainie nie grozi zniknięcie zagrożenia zewnętrznego, bo nie spodziewam się, aby prezydent Władimir Putin, dopóki jest prezydentem, oddał Krym - powiedział Sikorski.
Transformacja na Ukrainie
Podkreślił, że Ukrainie obecnie będzie "i łatwiej, i trudniej" dokonywać demokratycznych przemian - w porównaniu z Polską w 1989 r.
- Łatwiej w tym sensie, że oni nie mają hiperinflacji i nie są krajem zbankrutowanym. My w 1989 r. bankrutem byliśmy i na rynki finansowe wróciliśmy dopiero w połowie lat 90. Ukraina nim nie jest; ma też stabilny system bankowy - przy tym wszystkim, co się dzieje. Ale jednocześnie straciła ileś szans; przede wszystkim ten moment, gdy u nas uwolnienie od komunizmu jednocześnie było odzyskaniem niepodległości i to uwalniało pewną energię społeczną. Oni ten moment kompletnie przegapili - powiedział Sikorski.
Ponadto - dodał - sporym utrudnieniem w przeprowadzaniu reform na Ukrainie będzie utrwalony model oligarchiczny.
Geopolityczne tarapaty
Szef MSZ pytany o rolę i przyszłość UE w rozwiązaniu konfliktu na Ukrainie powiedział, że jego zdaniem Unia jest obecnie w "poważnych tarapatach geopolitycznych".

FILM  z 16.05.2014 r.: - Wiem, że jest wam ciężko, gdyż z jednej strony musicie wdrażać reformy, z drugiej - bronić swojego kraju. Ale wytrwajcie. My daliśmy radę, wy też dacie — mówił w Kijowie szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski.
TVN24/x-news

- Unia jest organizmem, w którego DNA nie ma myślenia geopolitycznego, bo Unia miała być wyzwoleniem od geopolityki. W unijnym DNA jest myślenie w kategoriach powolnych procesów prawnych, handlowych, a nie wytyczania granic i bronienia swoich rubieży - stwierdził Sikorski.
Wartość artykułu 5.
Pytany, czy wierzy w skuteczność art. 5 Traktatu Północnoatlantyckiego, odparł: "To nie jest ważne, czy ja w to wierzę, ważniejsze, czy wierzy w to wierzy potencjalny przeciwnik"
Podkreślił, że m.in. na wniosek Polski "procedury NATO-wskie zostały uruchomione - AWACS-y poszły w ruch, wsparcie lotnicze przybyło i to szybko". - Dzisiaj są rozważane kolejne inicjatywy, które skorygują błędy nadmiernego przekonania o tym, że konflikt w Europie jest niemożliwy - mówił szef MSZ.
Zdaniem Sikorskiego, tak naprawdę największą sankcją, jaką już wprowadzono wobec Rosji, jest prawne nieuznanie aneksji Krymu, bo to ma "olbrzymie skutki ekonomiczne". Jak przekonywał, oznacza to m.in., że żaden bank europejski nie może funkcjonować na Krymie, żaden europejski statek nie może zawinąć do Sewastopola, żaden ładunek na statku nie może być tam odprawiony celnie.
pp/PAP