Po tym jak bojownicy z Państwa Islamskiego zajęli kolejne miasta na północy Iraku i zbliżyli się do granic irackiego Kurdystanu, tysiące ludzi w popłochu uciekły z domów. Część z nich schroniła się w kurdyjskich miastach po irackiej stronie, a niektórzy uciekli do Syrii.
- Wiele takich osób przyszło do nas z ranami na stopach, bo szli wiele kilometrów. Są bardzo słabi, odwodnieni, zarówno starzy jak i młodzi. Niektórzy przyjechali nawet z ranami postrzałowymi - tłumaczy doktor Hazhar Abdullah Ahmed z kurdyjskiego Czerwonego Półksiężyca.
W najgorszej sytuacji są osoby, które utknęły w górach północnego Iraku. Amerykanie i Brytyjczycy od kilku dni dokonują zrzutów z pomocą humanitarną, a Kurdowie poinformowali w środę, że utworzyli dla tych osób bezpieczny korytarz przez Syrię do irackiego Kurdystanu.
x-news.pl, RUPTLY
WOJNA W IRAKU - serwis specjalny >>>
ONZ alarmuje, że sytuacja humanitarna na podbijanych przez islamistów terenach i w ich sąsiedztwie jest katastrofalna. W kurdyjskiej prowincji Dohuk jest już 150 tysięcy uchodźców, czyli więcej niż samych mieszkańców. W sumie z terenów dotkniętych walkami uciekło już 1,2 miliona osób.
Od kilku miesięcy sunnici z Państwa Islamskiego podbijają kolejne tereny w Iraku. Udało im się już opanować większość miast na północy kraju, a 29 lipca utworzyli oni rządzący się własnymi prawami islamski kalifat, rozciągający się od syryjskiego Aleppo do środkowego Iraku. Niewykluczone, że radykałowie będą chcieli też przejąć władzę w sunnickich dzielnicach Bagdadu.
x-news.pl, CNN
IAR, mr
![''](/302a92b5-bcdf-4e88-b049-852256d73698.file)