W środę w spontanicznej manifestacji ku czci ofiar w Paryżu wzięło udział około 35 tysięcy osób. Podobne demonstracje odbyły się w całej Francji.
W hołdzie ofiarom środowej masakry w siedzibie "Charlie Hebdo", wieczorem zgasły wszystkie światła na wieży Eiffla.
Pogrążona w ciemnościach wieża Eiffela/fot. EPA/JOSE RODRIGUEZ
W południe minutą ciszy uczczono we Francji pamięć ofiar środowego zamachu w redakcji "Charlie Hebdo".
Dziennikarze AFP podczas minuty ciszy stanęli przy oknach i na balkonach budynku agencji, trzymając w rękach plakaty z napisem "Jestem Charlie" (franc. Je suis Charlie) na czarnym tle.
Władze głównego meczetu w Paryżu wezwały także wcześniej muzułmanów do uczczenia minutą ciszy ofiar "tego wyjątkowego aktu przemocy".
W środowym ataku na redakcję tygodnika satyrycznego "Charlie Hebdo" w Paryżu zginęło 12 osób. Trzej zamaskowani napastnicy wdarli się do redakcji i zastrzelili uczestników kolegium redakcyjnego, po czym zbiegli.
Po ataku rozpoczęto poszukiwania sprawców, zidentyfikowanych przez policję jako 18-letni Hamyd Mourad oraz bracia Kouachi - 34-letni Said i 32-letni Cherif. Mourad w nocy oddał się w ręce policji; twierdzi, że jest niewinny.
IAR, PAP, agkm, bk
(Media światowe o tragedii w Paryżu; źr. ENEX/x-news)