Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Owsiński 16.02.2015

Dżihadyści zabili 21 chrześcijan w Libii. Egipt: odpowiemy

Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi oświadczył, że jego kraj "zastrzega sobie prawo do zareagowania w odpowiedni sposób i w odpowiednim czasie" na egzekucję 21 Koptów, egipskich chrześcijan, której w Libii dokonali zwolennicy Państwa Islamskiego (IS).
Protesty w Kairze po porwaniu 21 KoptówProtesty w Kairze po porwaniu 21 KoptówPAP/EPA/ALMASRY ALYOUM

Szef państwa zapowiedział to w przemówieniu transmitowanym przez telewizję publiczną. Wygłosił je kilka godzin po zamieszczeniu przez zwolenników Państwa Islamskiego w internecie nagrania pokazującego ścięcie Egipcjan.
Sisi poinformował, że szef egipskiej dyplomacji Sameh Szukri uda się w najbliższym czasie do Nowego Jorku, by w ONZ domagać się międzynarodowej reakcji na tę zbrodnię. Szukri ma wezwać społeczność międzynarodową do podjęcia odpowiednich działań, służących przestrzeganiu Karty Narodów Zjednoczonych, gdyż to, co dzieje się w Libii "jest zagrożeniem dla pokoju i bezpieczeństwa na świecie" - powiedział prezydent.
Sisi nazwał zabójstwo Koptów "tchórzliwym" aktem przemocy i zaapelował do wszystkich krajów dotkniętych "plagą terroryzmu" o współpracę w walce z nim.
- Egipt, który już raz pokonał terroryzm, znów to zrobi, dzięki determinacji i woli swego narodu - dodał Sisi. Szef państwa ogłosił siedmiodniową żałobę narodową.
Agencja Reutera pisze, że w związku z egzekucją Koptów Sisi w bardziej zdecydowany sposób będzie walczył z bojownikami, którzy jego zdaniem korzystając z chaosu w Libii chcą obalić rząd w Kairze. Egipt zaprzecza, jakoby wraz ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi przeprowadzał ataki z powietrza na bojowników w Libii.

Rozpowszechnione w niedzielę nagranie przedstawia Egipcjan, ubranych w pomarańczowe kombinezony, którzy są prowadzeni przez terrorystów na plażę, a następnie zmuszeni do uklęknięcia i ścięci. Podpis pod pięciominutowym filmem brzmi: "Naród krzyża, wierni wrogiego Kościoła egipskiego", a jeden z zabójców mówi: "O bezpieczeństwie wy, krzyżowcy, możecie tylko pomarzyć".
Rzecznika Kościoła koptyjskiego potwierdził, że na nagraniu widać 21 Egipcjan, których w styczniu w Libii porwali zwolennicy IS.

Libia wciąż jest pogrążona w chaosie, który zapanował, gdy obalono i zabito dyktatora Muammara Kadafiego w 2011 r. W kraju są obecnie dwa nieuznające się parlamenty i dwa rządy toczące spór o władzę. Jeden z tych rządów - w Trypolisie - sprzyja radykalnym islamistom, natomiast drugi, w Tobruku na wschodzie kraju, uznawany jest przez społeczność międzynarodową.
Sisi wielokrotnie przestrzegał przed bojownikami z Libii, twierdząc, że usiłują oni obalić jego rząd. Według egipskich władz bojownicy ci kontaktowali się z ugrupowaniem o nazwie Prowincja Synaj, które wcześniej określało się jako Ansar Bajt el-Makdis. W listopadzie ub.r. grupa ta, która stoi za większością ataków na egipskich policjantów i żołnierzy, zadeklarowała poparcie dla IS.

„Tchórzliwy akt”

Stany Zjednoczone potępiły zabicie 21 egipskich chrześcijan przez zwolenników Państwa Islamskiego. Rzecznik Białego Domu Josh Earnest nazwał to morderstwo podłym i tchórzliwym aktem.
Barbarzyństwo IS nie zna granic - oświadczył Earnest.
Według niego zbiorowe morderstwo uwidacznia potrzebę znalezienia politycznego rozwiązania konfliktu w Libii. Rzecznik dodał, że niestabilną sytuację w tym kraju wykorzystują ugrupowania terrorystyczne i wezwał naród libijski do zjednoczenia się przeciwko terroryzmowi.
W niedzielę sekretarz stanu USA John Kerry zadzwonił do szefa egipskiej dyplomacji Sameha Szukriego, by złożyć mu kondolencje i stanowczo potępić zabójstwo.

PAP, to