Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 18.02.2015

Armia Ukrainy opuszcza Debalcewe. Poroszenko: żołnierze zachowali honor

Prezydent Ukrainy powiedział, że akcja wycofania wojsk była zaplanowana. Przypomniał, że czeka na reakcję Zachodu na złamanie rozejmu przez Rosję.
Ukraińskie wojska opuszczają DebalceweUkraińskie wojska opuszczają DebalcewePAP/EPA/ANASTASIA VLASOVA
Posłuchaj
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): według dziennikarzy obecnych na miejscu Debalcewo opuszczają ukraińscy żołnierze
  • Relacja Piotra Pogorzelskiego z Kijowa (IAR): Poroszenko o ewakuacji wojsk z miasta Debalcewe
Czytaj także

KRYZYS NA UKRAINIE: SERWIS SPECJALNY >>>

Ukraińska armia kończy wycofywanie swoich oddziałów z miasta Debalcewe na wschodzie kraju - oświadczył prezydent Petro Poroszenko.

Szef państwa ukraińskiego poinformował, że ze strefy walk wyprowadzono już 80 proc. żołnierzy. - Teraz mogę już powiedzieć, że rano siły zbrojne Ukrainy i Gwardia Narodowa przeprowadziły operację zaplanowanego i zorganizowanego wycofania części oddziałów z miasta Debalcewe - powiedział dziennikarzom na lotnisku w Kijowie, skąd udał się do strefy tzw. operacji antyterrorystycznej we wschodnich obwodach Ukrainy. Stwierdził, że miasto nie było okrążone.

O Debalcewe trwały w ostatnich dniach zacięte walki sił rządowych z prorosyjskimi separatystami.

Poroszenko: ukraińscy żołnierze zachowali swój honor
Poroszenko oznajmił, że operacja w mieście Debalcewe, o które od zeszłego tygodnia toczyły się zacięte walki sił rządowych z separatystami była konieczna, by donieść wspólnocie międzynarodowej, iż strona przeciwna łamie porozumienia pokojowe z Mińska. - Potrafiliśmy pokazać całemu światu prawdziwe oblicze bandytów i separatystów, którzy wspierani są przez Rosję, będącą gwarantem i bezpośrednim uczestnikiem mińskich rozmów - podkreślił.
Poinformował, że siły rządowe opuszczały miasto pod silnym ogniem przeciwnika, jednak - jak przekazał - w liczącym ponad 2 tys. żołnierzy zgrupowaniu ukraińskim na chwilę obecną jest "tylko 30 rannych".

Prezydent ocenił, że Rosja, która jeszcze we wtorek domagała się od ukraińskich żołnierzy w mieście Debalcewe, by się poddali, poniosła klęskę. - Ukraińscy żołnierze zachowali swój honor i dali w zęby tym, którzy starali się ich otoczyć - powiedział.
Ujawnił jednocześnie, że rozkaz wycofania się z miasta  Debalcewe wydał we wtorek po tym, jak "rosyjscy wojskowi zabronili przedstawicielom OBWE zbadać sytuację w tym mieście i zaświadczyć, że jesteśmy gotowi do wyprowadzenia z linii frontu ciężkiego uzbrojenia".

Poroszenko czeka na reakcję wspólnoty międzynarodowej
Poroszenko przypomniał, że poprzedniego dnia domagał się ostrej reakcji wspólnoty międzynarodowej na złamanie przez stronę rosyjską porozumień pokojowych z Mińska. Poinformował także, że w środę wieczorem w Kijowie zbierze się Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, która omówi dalsze działania na wschodzie kraju.

Francja: wieczorem rozmowy czwórki

Przywódcy Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji - Francois Hollande, Angela Merkel, Petro Poroszenko i Władimir Putin w środę wieczorem przeprowadzą rozmowę telefoniczną na temat kryzysu na Ukrainie - to z kolei zapowiedział rzecznik francuskiego rządu Stephane Le Foll.

Na briefingu Le Foll powiedział, że zawarte w ubiegłym tygodniu porozumienie z Mińska "nie umarło". "(...) uczynimy wszystko, aby wspierać to porozumienie" - dodał.
Jak podkreślił, w czasie wieczornej rozmowy politycy "chcą kontynuować wsparcie i proces wdrażania" porozumienia przyjętego 12 lutego w Mińsku w tym samym formacie.

Poranny wymarsz

Dowództwo ukraińskiej operacji wojskowej przeciwko bojownikom prorosyjskim na wschodzie kraju oświadczyło jeszcze rano, że operacja w okolicach miasta Debalcewe w obwodzie donieckim jest kontynuowana, po przegrupowaniu, a ukraińscy wojskowi kontynuują opór. W tym samym czasie dziennikarze informowali, że rozpoczęło się wycofywanie sił rządowych poza linię walk. Takie informacje przekazał m.in. obecny na miejscu współpracownik Polskiego Radia, Paweł Pieniążek.

"Kolumny sprzętu wyjeżdżają z Debalcewa"

Według relacji dziennikarzy rano, w kierunku Artiomowska, wyjeżdżały kolumny ciężkiego sprzętu wojskowego, a niektórzy Ukraińcy szli piechotą. Według ich informacji żołnierze mieli broń. Ewakuacja była prowadzona pod ostrzałem separatystów - podawały.

Według stacji telewizyjnej Hromadske.TV, której reporterzy znajdują się w okolicach tego miasta, ukraińscy żołnierze mieli otrzymać rozkaz opuszczenia Debalcewe o godz. 6 (godz. 5 w Polsce).
"Wielu opuszczało miasto pieszo. Na trasie do Artiomowska (na północy zachód od Debalcewe) zabierały ich (na samochody) ukraińskie jednostki. Wszystkie oddziały wydostawały się walcząc; drogę przebijali zwiadowcy" - relacjonowała stacja.
Wśród tych, którzy opuścili miasto Debalcewe pieszo, byli wojskowi 40. batalionu obrony terytorialnej Krywbas. "Mówią, że nie jedli od pięciu dni. Byli otoczeni przez przeciwnika w Nowohryhoriwce (północne przedmieście Debalcewe), pod stałym ostrzałem moździerzy. Wieś, jak twierdzą wojskowi, została starta z powierzchni ziemi" - czytamy na stronie internetowej telewizji.
Media ukraińskie piszą, że wśród żołnierzy jest wielu rannych. Są oni przewożeni do szpitala w Artiomowsku, jednak droga do tego znajdującego się pod kontrolą władz Ukrainy miasta także jest ostrzeliwana przez separatystów. Z tego właśnie powodu z Debalcewa nie można ewakuować jego mieszkańców.
We wtorek goszczący z wizytą na Węgrzech prezydent Rosji Władimir Putin wyraził nadzieję, że rząd Ukrainy nie powstrzyma sił ukraińskich okrążonych w mieście Debalcewe przed złożeniem broni i że prorosyjscy separatyści zapewnią tym siłom bezpieczne wycofanie się stamtąd.
Władze ukraińskie oświadczają tymczasem, że sytuacja w mieście to naoczny dowód na to, iż ani Rosja, ani separatyści nie przestrzegają zawartych 12 lutego w Mińsku porozumień pokojowych.

Zgodnie z nimi od 15 lutego na linii frontu między siłami rządowymi Ukrainy a separatystami powinno obowiązywać zawieszenie broni.
Strategiczne miasto

Debalcewe było ostrzeliwane od ponad tygodnia. Separatyści skierowali tam niemal wszystkie swoje siły.

Miasto ma strategiczne znaczenie, ponieważ prowadzi przez nie najkrótsza droga z Doniecka do Ługańska. Do tych miast w Debalcewie rozdziela się linia kolejowa prowadząca z Rosji. Jego zdobycie ułatwi sprowadzanie broni, sprzętu i amunicji z tego kraju, a także eksport węgla na wschód.

(Wideo: rzecznik sztabu Ukrainy Władysław Seliezniow zapewnia, że węzeł kolejowy w Debalcewem jest zniszczony i obecnie nie nadaje się do eksploatacji)


Walki, choć z o wiele mniejszym natężeniem, toczą się także o Szyrokine koło Mariupola. Tam przewagę wydają się mieć ukraińskie siły.

(Wideo: Szyrokine pod Mariupolem)

PAP/IAR/inne/agkm