Według tych źródeł śmigłowce sił rządowych zrzuciły co najmniej dwie bomby beczkowe zawierające chlor w mieście Sarakeb. Nie wiadomo, kiedy doszło do ataku. Agencja Associated Press zastrzega, że doniesień tych nie można zweryfikować w niezależnych źródłach.
WOJNA W SYRII - zobacz serwis specjalny>>>
Trwająca ponad cztery lata wojna w Syrii, rozpoczęta rewoltą w marcu 2011 roku przeciwko rządom prezydenta Baszara el-Asada, pochłonęła życie ponad 220 tys. ludzi - podała organizacja pozarządowa Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka >>>
Liczne oskarżenia
Tymczasem szef głównej syryjskiej siły opozycyjnej na uchodźstwie powiedział, że otrzymał informacje w sprawie ataku podczas nieformalnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ odbywającego się za zamkniętymi drzwiami. Przewodniczący Syryjskiej Koalicji Narodowej Chaled Chodża wezwał Radę, by działała na podstawie swych rezolucji, w tym jednej przyjętej w kwietniu, w której zagrożono konsekwencjami w wypadku użycia broni chemicznej w Syrii. USA i inni członkowie RB ONZ wielokrotnie o takie ataki oskarżali reżim w Damaszku, tłumacząc że w ciągu czterech lat wojny nikt inny nie mógł dostarczać śmigłowcami takiej broni.
- Syria to kraj kompletnie zdewastowany przez wojnę. Mniej więcej połowa jego obywateli straciła w międzyczasie dach nad głową. Wielu z nich więcej niż jednokrotnie. 3 miliony ludzi uciekło za granicę. To państwo po prostu nie funkcjonuje – powiedział Jarosław Kociszewski z Naczelnej Redakcji Publicystyki Międzynarodowej Polskiego Radia >>>
Powtrzymany atak
W 2012 r. prezydent USA Barack Obama oświadczył, że użycie lub rozmieszczenie broni chemicznej przez reżim prezydenta Baszara el-Asada byłoby "przekroczeniem czerwonej linii". W październiku 2013 roku na skutek międzynarodowych nacisków po ataku chemicznym w pobliżu Damaszku, w którym zginęło ponad tysiąc osób, Syria zgodziła się na zniszczenie swej broni chemicznej.
FILM: Syryjskie wojska rządowe znów użyły broni chemicznej przeciwko ludności cywilnej - twierdzą świadkowie ataków, które miały miejsce w drugiej połowie marca w prowincji Idlib. Trujący środek miał znajdować się w tzw. bombach beczkowych. Na użycie gazowego chloru wskazują również lekarze, do których trafili ranni w ataku. Świadczyć o tym mają występujące wśród nich symptomy - pieczenie oczu oraz ból w płucach. Lekarze poinformowali o tym Radę Bezpieczeństwa ONZ.
CNN Newsource/x-news
W połowie kwietnia br. organizacja Human Rights Watch (HRW) opublikowała raport, z którego wynika, że w marcu syryjskie siły rządowe użyły toksycznych substancji chemicznych w kilku atakach bombowych na północnym zachodzie Syrii.
Chlor został po raz pierwszy użyty jako broń chemiczna podczas pierwszej wojny światowej. Większość państw poparła zakaz stosowania tej toksycznej substancji w konfliktach zbrojnych w protokole genewskim z 1925 r.
- Chrześcijanie należą do najbardziej prześladowanych grup na świecie. Ale na Bliskim Wschodzie największą prześladowaną grupą są sami muzułmanie. To sunnici, którzy nie chcą przejść na stronę Państwa Islamskiego - powiedział publicysta i pisarz Dariusz Rosiak >>>
pp/PAP