Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Petar Petrovic 16.05.2015

Wyrok śmierci dla Mohammeda Mursiego. Protesty Turcji i Amnesty International

Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan skrytykował wyrok śmierci wydany w Egipcie wobec byłego prezydenta tego kraju Mohammeda Mursiego. Oskarżył też Zachód o hipokryzję. Z kolei organizacja Amnesty International określiła proces Mursiego jako farsę.
Posłuchaj
  • Egipski sąd skazał na karę śmierci byłego prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego. Relacja Wojciecha Cegielskiego (IAR)
Czytaj także

Erdogan zarzucił Zachodowi hipokryzję, ponieważ, jak to ujął - "gdy oni znoszą (u siebie) karę śmierci, przyglądają się kolejnym wyrokom śmierci w Egipcie i nic z tym nie robią".

Wyrok śmierci dla Mursiego Erdogan skomentował też słowami, że Kair "powraca do czasów starożytnego Egiptu". Przypomniał, że Mursi został wybrany w wyborach prezydenckich w 2012 r. głosami 52 proc. wyborców.

CNN Newsource/x-news

Ankara wspierała Mursiego

Rząd Erdogana w czasach, gdy był on premierem Turcji, wspierał Mursiego po tym, jak ten wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego polityk objął władzę w Egipcie. Konserwatywna, o korzeniach islamskich partia Erdogana, Partia Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) miała nadzieję, że Mursi pomoże Turcji w ożywieniu jej wpływów w regionie.

Ankara stanowczo potępiła obalenie Mursiego przez armię egipską w 2013 roku.

CZYTAJ DALEJ
Mubarak i jego synowie skazani za defraudacje. Trafią do więzienia?

AI o wyroku: farsa

Organizacja obrony praw człowieka Amnesty International (AI) nazwała wyrok śmierci dla Mursiego "farsą opartą na nieważnych procedurach". Zażądała zwolnienia Mursiego lub jego ponownego procesu przed sądem cywilnym.

CNN Newsource/x-news

Sąd w Kairze skazał w sobotę na śmierć Mursiego i ponad stu członków Bractwa Muzułmańskiego w związku ze zorganizowaniem w 2011 roku ucieczki z więzienia Waqdi al-Natrun. Decyzję sądu przekazano do zatwierdzenia wielkiemu muftiemu Egiptu, najwyższemu autorytetowi religijnemu. Jego opinia jest wymagana za każdym razem, gdy orzekana jest kara śmierci, jednak nie jest ona wiążąca. Ostateczne orzeczenie ma zostać wydane 2 czerwca.

Wyłoniony w pierwszych demokratycznych wyborach w historii Egiptu Mursi rządził w latach 2012-2013. Został obalony przez armię w lipcu 2013 r. w następstwie masowych protestów przeciw jego władzy. Od tego czasu do więzień trafiły tysiące członków Bractwa Muzułmańskiego, a setki zwolenników Bractwa skazano na śmierć.

Porwanie i zabicie policjanta

Mursi i inni podsądni, w tym duchowy przywódca Bractwa Muzułmańskiego Mohammed Badi, zostali skazani za porwanie i zabicie policjanta, zaatakowanie obiektów policyjnych i ucieczkę z więzienia Waqdi al-Natrun podczas rewolty skierowanej przeciwko ówczesnemu prezydentowi Hosniemu Mubarakowi. Z więzienia uciekło wówczas około 20 tysięcy osadzonych, w tym Mursi.

Były prezydent może odwołać się od wyroku, chociaż - jak to ujął Mursi w sali rozpraw - uważa on sąd za nielegalny. Podkreślił on, że wszystkie działania podejmowane przeciwko niemu są elementem zamachu stanu dokonanego w 2013 r. przez ówczesnego generała i obecnego prezydenta Abd el-Fataha es-Sisiego.

pp/PAP/IAR