Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Artur Jaryczewski 05.07.2015

Ważą się losy Grecji: apel greckiego premiera. UE czeka na wyniki referendum

Unia Europejska czeka na wyniki referendum w Grecji. Będzie ono kluczowe dla dalszych negocjacji nad pomocą finansową, a także dla przyszłości kraju w strefie euro. Greccy obywatele mają zdecydować, czy międzynarodowi pożyczkodawcy domagają się działań, które jeszcze można przyjąć, czy też oczekuje się od Grecji niemożliwego.
Posłuchaj
  • Greccy politycy głosują w referendum. Korespondencja Tomasza Majki (IAR)
  • Mocne słowa greckiego ministra. Korespondencja Wojciecha Szymańskiego (IAR)
  • Grecy ruszyli do lokali wyborczych. Korespondencja Tomasza Majki (IAR)
  • UE czeka na wyniki referendum w Grecji. Korespondencja Magdaleny Skajewskiej (IAR)
  • Referendum w atmosferze wzajemnych oskarżeń. Korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR)
Czytaj także

Rząd w Atenach ma nadzieję, że jeśli Grecy odrzucą dotychczasowe warunki pomocy finansowej, to ich kraj będzie miał silniejszą pozycję, by negocjować nowy program wsparcia. Unijni liderzy w ostatnich dniach dawali jednak jasno do zrozumienia, że to błędne podejście, bo zwycięstwo głosów na "nie" tylko zmniejszy szanse na porozumienie.

Reformy i oszczędności, których domagają się wierzyciele - według przedstawiciela jednego z nich, szefa Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej Klausa Reglinga - nie są tak wymagające jak te, które Ateny musiały zaakceptować w przeszłości. Grecki rząd jednak i tak uznaje je za zbyt bolesne.

Apel greckiego premiera

- Nikt nie może lekceważyć głosu ludzi, którzy zdecydowali się wziąć swój los we własne ręce - mówi Aleksis Cipras. Słowa te grecki premier wypowiedział po wzięciu udziału w referendum. Podkreślił, że niezależnie od tego, co stanie się po referendum, jest ono "świętem demokracji".

Źródło: CNN Newsource/x-news

Cipras przed ciszą wyborczą apelował o głosowanie przeciw propozycjom wierzycieli. - Powiedzcie 'nie' dla ultimatum i tych, którzy was terroryzują - mówił na wiecu swoich zwolenników w centrum Aten.

Mocne słowa Warufakisa

Grecki minister finansów jest przekonany, że jego rodacy odrzucą w referendum politykę zaciskania pasa. W wywiadzie dla gazety "Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung" Janis Warufakis krytykuje też swojego niemieckiego odpowiednika Wolfganga Schaeuble, zarzucając mu, że chce się pozbyć Grecji ze strefy euro.

Zdaniem Warufakisa, minister finansów Niemiec od lat dąży do tak zwanego Grexitu. Jak mówi, Schaeuble już w 2012 roku miał wyraźnie dać do zrozumienia, że chce wyjścia Grecji z eurolandu. W rozmowie z gazetą Warufakis przekonuje, że w referendum Grecy powiedzą "nie" polityce zaciskania pasa, a grecki rząd nadal będzie istniał.

Źródło: CNN Newsource/x-news

Zdaniem greckiego ministra, niezależnie od wyniku głosowania, już wkrótce dojdzie do porozumienia między Atenami a zagranicznymi wierzycielami. Warufakis jest przekonany, że ostatnia oferta wierzycieli wciąż jest aktualna. - Nie wierzcie tym, którzy twierdzą, że propozycja została wycofana, przecież oni właśnie tego chcą - mówi grecki minister.

Co zrobi UE?

Po niedzielnym referendum Unia Europejska zdecyduje, czy negocjacje z Atenami będą kontynuowane, na jakich zasadach, a przede wszystkim - jak wynik referendum wpłynie na perspektywę tak zwanego Grexitu.

Komentatorzy i eksperci wskazują, że bez względu na wyniki głosowania, Grecy muszą się przygotować na trudną przyszłość, pełną politycznych i gospodarczych wyzwań. To, jak sobie z nimi poradzą, ostatecznie zdecyduje o miejscu ich kraju w strefie euro i w Europie.

Wsparcie dla Grecji

Ateny były pod kroplówką finansową strefy euro i MFW od 2010 roku. Otrzymały blisko 240 mld euro z dwóch programów pomocowych. Międzynarodowe wsparcie pozwoliło greckiemu państwu na obsługę zadłużenia i wywiązywanie się z wewnętrznych zobowiązań, jednak społeczeństwo poniosło ogromne koszty narzuconych przez wierzycieli cięć i reform.

Źródło: RUPTLY/x-news

Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz powiedział w wywiadzie dla "Welt am Sonntag", że nawet, jeśli w niedzielnym referendum Grecy odrzucą pomoc i warunki swych wierzycieli, UE może udzielić Atenom kredytów ratunkowych, by uniknąć chaosu.
- Być może będziemy musieli przyznać Atenom kredyty ratunkowe, zapewnić funkcjonowanie służb publicznych oraz by ludzie otrzymywali pieniądze potrzebne do przetrwania. W Brukseli są środki, które można w tym celu wykorzystać - wyjaśnił Schulz.
- Rząd w Atenach doprowadził to tego, że kraj znalazł się w impasie, a ludzie nic na to nie mogą poradzić, więc udzielimy im pomocy - dodał.
Schulz podkreślił jednak, że taka pomoc "nie stanowi trwałego rozwiązania".

Czytaj dalej
referendum grecja 1200
UE udzieli Grecji kredytów ratunkowych?

Sondaże pokazują, że zwolenników przystania na warunki zagranicznych wierzycieli jest minimalnie więcej niż przeciwników. Według badania instytutu Ipsos, opublikowanego w piątek, 44 proc. Greków ma zamiar głosować za porozumieniem, a 43 proc. przeciw; 12 proc. było niezdecydowanych. Media zwracały uwagę, że liczba zwolenników programu rosła po wprowadzeniu niemal tydzień temu kontroli przepływu kapitału i wraz ze zbliżaniem się referendum.

Polityczne zmiany?

Niedzielne głosowanie może też zadecydować o losie rządu populistycznej Syrizy. Jeśli Grecy zagłosują "tak", spodziewane są dymisje ministra finansów Janisa Warufakisa i premiera Ciprasa. Otworzy to nowy rozdział politycznej niepewności, gdy partie będą usiłowały zbudować rząd jedności narodowej, aby podtrzymać rozmowy z wierzycielami do czasu rozpisania wyborów.

Lokale wyborcze są czynne w godzinach 7-19 czasu lokalnego (godz. 6-18 w Polsce). Pierwsze wyniki są oczekiwane godzinę lub dwie po zamknięciu lokali.

IAR/PAP/aj/bk