Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 22.01.2016

Raport o Donbasie. Okrucieństwa i strach, o których zapomina Europa

Działania wojenne, atmosfera strachu, systemowa przemoc, okrucieństwo i bandytyzm poza kontrolą. Tak wygląda obecnie sytuacja w Donbasie i dlatego wiele osób stamtąd ucieka. Tymczasem Rosja nie zamierza ustąpić w wojnie z Ukrainą, a Zachód jak dotąd jest bardzo pasywny.

"Rosyjskie zbrodnie wojenne we wschodniej Ukrainie" – taki tytuł nosi raport przygotowany przez polskich ekspertów i ukraińskich wolontariuszy. Zainicjowała go posłanka Małgorzata Gosiewska.

Gość audycji "Świat w powiększeniu", Jan Piekło (Fundacja Współpracy Polsko-Ukraińskiej PAUCI), mówił w Polskim Radiu 24 że dokumentację przestępstw, zbrodni trzeba zdeponować w Hadze.

- Front w Donbasie jest wciąż otwarty, giną ludzie – przypominał ekspert. Zaznaczył, że  wojna na Ukrainie byłaby niemożliwa bez rosyjskiej broni i propagandy. Kreml wypiera się oficjalnie swojej obecności i swej roli w walkach w Donbasie, Jan Piekło zauważył jednak, że zestrzelenia malezyjskiego samolotu musieli dokonać wyszkoleni ludzie, wyposażeni w specjalistyczną broń – która dotarła tam z Rosji. Również to, że Rosja uczestniczy w rozmowach mińskich jest dowodem, że jest zaangażowana w konflikt, jest jego stroną. Sama wojna zaś, jak dodał Jan Piekło, nie byłaby możliwa bez rosyjskiej broni i rosyjskiej propagandy.

Rosjanie staną również przed sądem?

Z raportu wynika, że zbrodni na cywilach i jeńcach dokonywali również rosyjscy żołnierze - mówił gość Polskiego Radia. Jak stwierdził, wersja rosyjska, że wojskowi, którzy pojechali tam zabijać i strzelać, byli na urlopie, jest niewiarygodna. Dodał, że rosyjski funkcjonariusz Igor Striełkow (Girkin) to człowiek do specjalnych poruczeń, był doradcą i na Bałkanach, zapewne po stronie Serbów. Jak podkreślił, nie można mieć złudzeń, że armia Rosji, Kreml, służby, specnaz, nie były zaangażowane w wojnę na Ukrainie.

Jan Piekło ocenił, że Europa nie bardzo chce dostrzegać okrucieństwa na wschodniej Ukrainie, w Donbasie. Zaznaczył, że skoro raport znajdzie się na biurku sędziów w Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze, to Europa będzie musiała się do tego ustosunkować. Zauważył przy tym, że nie jest to pierwszy dokument tego rodzaju, były już próby tworzenia dokumentacji separatystycznych i rosyjskich zbrodni, są próby tworzenia kolejnych.

Jeśli chodzi o zbrodnie w Donbasie – można dostrzec pewną systemowość – bardzo okrutne postępowanie, łamanie wszystkich konwencji, totalne poczucie bezkarności – mówił w Polskim Radiu 24 Jan Piekło.

Dodał, że część społeczności żyjącej tam w Donbasie, wini za wszystko stworzonych przez rosyjską propagandę "banderowców", bo słucha rosyjskich stacji radiowych i rosyjskiej TV. Te, jak mówił ekspert uprawiają bardzo intensywną propagandę. Gość Polskiego Radia 24 zaznaczył, że w obecnych warunkach Kijowowi bardzo trudno oddziaływać na świadomość ludzi w Donbasie. W raporcie mowa jest o psychopatycznych zachowaniach, bezwzględnych morderstwach. W panujących tam warunkach bandyci czy pseudowojskowi mogą np. usunąć ludzi z domu, który im się spodoba. W Donbasie panuje atmosfera strachu i okrucieństwa – dlatego wiele osób ucieka z tego regionu.

Jak uratować Donbas?

Jak mówił gość Polskiego Radia, w Donbasie wciąż giną ludzie. - Moim zdaniem bez wprowadzenia tam międzynarodowych sił pokojowych, rozjemczych, nie da się tego konfliktu rozwiązać – ocenił. Jednak, jak zaznaczył, Rosja nie jest czymś takim zainteresowana, za to zapewne chciałaby wprowadzić tam własne wojska.  

Jan Piekło zauważył, że obecnie Zachód, zwłaszcza Niemcy, które przewodniczą w tym roku OBWE, próbują doprowadzić do tego, by Rosja znów chciała rozmawiać z Zachodem. Odniósł się do tego sceptycznie. Zwrócił uwagę, że Putin staje się obecnie bardziej nieprzewidywalny, bo pogarsza się sytuacja gospodarcza Rosji.

W audycji ”Świat w powiększeniu” w Polskiego Radia 24 przypominano też dawniejszy wywiad z Iriną Dowhań i rozmawiano o nastrojach panujących w Donbasie, o tym jak mieszkańcy odnoszą się do Rosji i do Ukrainy.

agkm

Z raportem "Rosyjskie zbrodnie wojenne we wschodniej Ukrainie" można zapoznać się na stronie http://www.donbasswarcrimes.org/raport/