Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 26.01.2016

Syria: armia Assada przy pomocy Rosji zdobyła strategiczne miasto

Według opozycji syryjskiej w Asz-Szajch Maskin nie było dżihadystów z Państwa Islamskiego, a miasto było atakowane wcześniej przez rosyjskie lotnictwo.

Syryjska armia rządowa odbiła miast z rąk rebeliantów po zaciętych walkach - informuje Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka. Zdobyte miasto Asz-Szajch Maskin leży w prowincji Dara na przecięciu szlaków, z których jeden prowadzi do Damaszku. 

- Miasto jest bardzo ważne dla obu stron. Wojska rządowe, zdobywając je, odcięły rebeliantom drogę z zachodu na wschód prowincji Dara - mówi szef Obserwatorium z siedzibą w Wielkiej Brytanii.

Obecnie walki toczą się na przedmieściach miejscowości liczącej 25 tysięcy mieszkańców. Zniszczenia w mieście są duże.

Dara znajduje się w graniczącej z Jordanią południowo-zachodniej części kraju. Miasto leży na skrzyżowaniu łączącym wschodnią i zachodnią część prowincji oraz na szlaku dostaw docierających ze stolicy na południe Syrii.

Umiarkowana opozycja oskarża Rosję

Na początku stycznia główne ugrupowanie opozycyjne w Syrii, Syryjska Koalicja Narodowa, alarmowało, że wojska reżimu prezydenta Baszara al-Assada przy wsparciu "okupacyjnego rosyjskiego" lotnictwa przypuściły "gwałtowne ataki" w Asz-Szajch Maskin. Miasto, w którym zdaniem syryjskiej opozycji nie było dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS), było atakowane przez dziesiątki rosyjskich bombowców. Syryjska Koalicja Narodowa oskarżyła Rosjan o ataki na ludność cywilną i łamanie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ ws. mapy drogowej dla procesu pokojowego w Syrii.

W ostatnich miesiącach armia syryjska i siły z nią sprzymierzone posunęły się naprzód w prowincji Dara oraz Latakia i Aleppo; z kolei rebelianci w innych regionach, m.in. w prowincji Hama.

Zagrożony proces pokojowy

Wysoki Komitet Negocjacyjny, reprezentujący opozycyjne wobec Assada ugrupowania polityczne i zbrojne, oświadczył, że nie weźmie udziału w rokowaniach pokojowych pod auspicjami ONZ, jeśli władze nie wstrzymają bombardowań i oblężeń oraz nie uwolnią jeńców. Z kolei rząd w Damaszku deklaruje gotowość do uczestniczenia w rozmowach, ale w niedzielę oświadczył, że w obliczu sukcesów odniesionych w walce ze zbrojną opozycją nie pójdą wobec niej na żadne ustępstwa.


(Wideo: zniszczenia wojenne w Hims w Syrii; RUPTLY/x-news)

Według ONZ rozmowy ruszą w piątek

W piątek w Genewie rozpoczną się negocjacje pokojowe w sprawie Syrii. Poinformowali o tym negocjatorzy ONZ. Pierwotnie, rozmowy miały zacząć się 25 stycznia, ale nie doszło do porozumienia między przedstawicielami rządu w Damaszku a opozycją.

Wysłannik ONZ do spraw Syrii Staffan de Mistura poinformował, że realną datą rozpoczęcia negocjacji jest piątek. - Sądzę, że jutro powinno już udać się wysłać zaproszenia. Chcemy rozpocząć rozmowy w piątek, 29 stycznia - powiedział Staffan de Mistura.

W negocjacjach mają brać udział zarówno przedstawiciele rządu jak i zbrojnej opozycji, z wyjątkiem tak zwanego Państwa Islamskiego.

Eksperci spodziewali się, że dzięki zaangażowaniu także regionalnych mocarstw uda się choćby w niewielkim stopniu przybliżyć zakończenie wojny domowej. Wiadomo jednak, że kością niezgody jest przede wszystkim osoba prezydenta Baszara al-Assada. Zarówno opozycja jak i kraje Zachodu domagają się jego odejścia. Nie zgadzają się na to ani rząd w Damaszku ani też Rosja i Iran.

Niemal pięć lat wojny

Szacuje się, że trwająca od marca 2011 roku wojna w Syrii spowodowała ponad 250 tys. ofiar śmiertelnych i przesiedlenia milionów ludzi.

Ponad 10 milionów osób musiało opuścić swoje domy. Konflikt określany jest mianem największej katastrofy humanitarnej od czasu drugiej wojny światowej.

PAP/IAR/agkm