Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Klaudia Hatała 27.06.2016

TVP Info: europejskie superpaństwo zamiast Unii Europejskiej

Europejskie superpaństwo zamiast Unii Europejskiej - takie ultimatum na spotkaniu w Pradze miał przedstawić państwom Grupy Wyszehradzkiej szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier. Program „Minęła 20” i portal tvp.info dotarli do opisującego ten plan 9-stronicowego dokumentu, sygnowanego przez szefów dyplomacji Berlina i Paryża. - Rzeczywiście taki dokument dotarł do nas - potwierdził minister Witold Waszczykowski. Niemcy i Francja będą propagować "bardziej spójną i zdecydowaną Unię Europejską". Ministrowie spraw zagranicznych obu tych krajów przygotowali dziewięciostronicowy dokument, który miał zostać przedstawiony na dzisiejszym spotkaniu w Pradze, poświęconemu skutkom Brexitu dla UE
Posłuchaj
  • Bruksela, Paryż, Berlin, Praga i USA. Seria spotkań i konsultacji w związku z decyzją Brytyjczyków o wyjściu z Unii. Relacja Beaty Płomeckiej (IAR)
  • John Kerry w Brukseli i Londynie. Relacja Marka Wałkuskiego (IAR)
  • Witold Waszczykowski mówił TVP Info przed wylotem do Pragi, że chce się przede wszystkim zapoznać się z oceną obecnej sytuacji w Unii (IAR)
Czytaj także

Główne założenia dokumentu:

• Kraje członkowskie bez prawa do własnej armii i służb specjalnych.
• Unifikacja prawa karnego oraz systemu podatkowego.
• Państwa bez własnej waluty oraz banku centralnego.
• Jednolity system wizowy.
• Wspólna polityka zagraniczna względem innych państw oraz organizacji międzynarodowych.
• Ograniczona rola NATO.

Jak podaje portal tvp.info, jeśli zapisy dokumentu miałyby wejść w życie, to zamiast Unii Europejskiej powstałoby jedno europejskie państwo, zależne od dzisiejszych najsilniejszych unijnych graczy. TVP Info podaje, że propozycja pada w formie ultimatum. 

Serwis specjalny
brexit1200.jpg
Brexit

Odnosząc się do tego, Witold Waszczykowski powiedział rano w TVP Info, że już przed wieloma miesiącami były sygnały "od polityków starszej generacji europejskiej, którzy mówili, że kiedy otwierała się UE, kiedy przyjmowano m.in. Polskę, należało postawić ultimatum: wchodzicie, ale wchodzicie do takiej konkretnej Unii, jaką myśmy sobie kilkadziesiąt lat temu wymyślili. I widać, że to myślenie wraca".

- To niedobre rozwiązanie oczywiście, dlatego że od tego czasu kiedy wymyślono Unię, taki polityczny organizm, wiele się zmieniło. Nastroje społeczeństw europejskich są inne, Europa i nasi wyborcy nie chcą oddać Unii w ręce technokratów. W związku z tym będę chciał o tym rozmawiać (w Pradze - PAP), czy to rzeczywiście jest recepta właściwa dzisiaj w kontekście Brexitu - dodał szef dyplomacji.

TVPInfo

Utrata kontroli?

Kraje członkowskie nie miałyby prawa do własnej armii, własnych służb specjalnych, odrębnego kodeksu karnego, odrębnego systemu podatkowego – w tym wysokości podatków, własnej waluty, czy banku centralnego zdolnego do realnej obrony interesów finansowych państwa narodowego.

Ponadto, zgodnie z dokumentem, do którego dotarły program „Minęła 20” i portal tvp.info, kraje członkowskie faktycznie straciłyby kontrolę nad własnymi granicami oraz procedurami wpuszczania i relokowania uchodźców na ich terenie.

Projekt zakłada również wprowadzenie jednolitego systemu wizowego oraz prowadzenie wspólnej polityki zagranicznej względem innych państw oraz organizacji międzynarodowych. Z dokumentu może wynikać również, że ograniczeniu musiałaby ulec rola NATO na kontynencie europejskim.

Pytany, czy Polska zdecydowałaby się wejść w takie porozumienie, jakie proponują Francja i Niemcy, Waszczykowski odparł: "Polska już dawno stwierdziła, że waluta euro jest możliwa do przyjęcia tylko w dwóch sytuacjach. Po pierwsze, kiedy to będzie dla nas opłacalne ze względów ekonomicznych, gospodarczych, a to jeszcze wiele przed nami. Po drugie, kiedy mielibyśmy wiedzę na jakich zasadach powstają centralne instytucje sterujące UE. Jakie jest kryterium wyłaniania takich instytucji, jaka jest legitymacja demokratyczna takich instytucji. Dzisiaj nie widzimy takiego kryterium demokratycznego wyłaniania centralnych instytucji, które by zarządzały UE".

Witold Waszczykowski zapowiedział, że podczas poniedziałkowego spotkania państw Grupy Wyszehradzkiej będzie chciał uzyskać informacje "jak wygląda ocena sytuacji międzynarodowej naszych najbliższych sąsiadów i partnerów" i "czy po stronie zachodniej części Europy doszło do jakiejś refleksji na temat tego co się stało - dlaczego piąta gospodarka świata, potężne państwo, mocarstwo nuklearne, po czterdziestu kilku latach zdecydowało się opuścić UE".

"Nasze bezpieczeństwo jest jedno"

W preambule tekstu Francja i Niemcy piszą: "Nasze państwa dzielą wspólne przeznaczenie i wspólny zestaw wartości, które dają podstawę do jeszcze bliższej unii między naszymi obywatelami. Będziemy więc dążyć do politycznej unii w Europie i zaprosimy kolejnych Europejczyków do udziału w tym przedsięwzięciu".

Jak podaje portal tvp.info, w dokumencie czytamy między innymi: "Zagrożenie bezpieczeństwa jednego państwa równa się zagrożeniu innych, uważamy więc, że nasze bezpieczeństwo jest jedno i jest niepodzielne. Uważamy, że Unia Europejska i europejski porządek bezpieczeństwa to część naszych fundamentalnych interesów i będziemy ich bronić w każdych okolicznościach. Francja i Niemcy dzielą wspólną wizję Europy jako unii bezpieczeństwa, bazującej na solidarności i wzajemnej pomocy pomiędzy państwami członkowskimi, wspierającymi wspólną politykę bezpieczeństwa i obrony. Zapewnienie Europie bezpieczeństwa, jak również udział w budowaniu pokoju i stabilizacji globalnej, leżą w samym sercu projektu europejskiego".

Niemcy i Francja proponują powołanie ciała o nazwie "European Security Compact", zajmującego się "wszelkimi aspektami bezpieczeństwa i obrony na poziomie europejskim", a przez to "zapewnieniem obywatelom UE bezpieczeństwa na wszystkich poziomach".

"To pomysł na osłabienie, a z czasem na zabicie Unii"

Ryszard Czarnecki powiedział w "Salonie politycznym Trójki", że jeżeli plany Francji i Niemiec okażą się prawdą, nie będzie na to zgody wielu krajów członkowskich UE.

- Jeżeli ten pomysł będzie realizowany, to Berlin i Paryż będą grabarzami Unii Europejskiej - ocenia rozmówca Pawła Lisickiego.  - Ci, którzy w dużym stopniu odpowiadają za Brexit, teraz chcą jeszcze bardziej dokręcić śrubę. Przywódcy unijni wyciągają wnioski, ale fatalne z punktu widzenia przyszłości Unii. To jest pomysł na osłabienie, a z czasem na zabicie Unii - dodaje.

Konsultacje w UE w związku z Brexitem

Dziś w europejskich stolicach seria spotkań i konsultacji w związku z decyzją Brytyjczyków o wyjściu z Unii. Do rozmów włączają się Stany Zjednoczone - do belgijskiej stolicy przylatuje dziś sekretarz stanu USA John Kerry.

W Brukseli odbędzie się nadzwyczajne posiedzenie Komisji Europejskiej, już bez brytyjskiego komisarza, który zrezygnował ze stanowiska, oraz rozmowy amerykańskiego polityka z szefową unijnej dyplomacji Federiką Mogherini. John Kerry przylatuje z przesłaniem wsparcia dla Unii, zwłaszcza w kontekście zapowiedzi referendów na temat wyjścia kolejnych krajów ze Wspólnoty.


Czytaj więcej
waszczykowski1200.jpg
Spotkanie szefów MSZ UE ws. Brexitu

- Najważniejsze teraz jest zapewnienie możliwie jak największej stabilności i zminimalizowanie wstrząsów. Trzeba umiejętnie postępować, by bronić naszych wspólnych interesów - mówił wczoraj w Rzymie, przed odlotem do Brukseli amerykański sekretarz stanu.

Konsekwencje brytyjskiego referendum omówi dziś także w Paryżu i Berlinie szef Rady Europejskiej Donald Tusk podczas rozmów z francuskim prezydentem i niemiecką kanclerz.

W Berlinie zaplanowano także osobne spotkanie, w którym uczestniczyć będzie Angela Merkel, Francois Hollande oraz premier Włoch Matteo Renzi.

W Pradze w poniedziałek odbyły się konsultacje ministrów spraw zagranicznych Polski, Słowacji, Czech i Węgier poświęconej sytuacji w Unii po brytyjskim referendum.

W sobotę w Berlinie odbyło się spotkanie ministrów spraw zagranicznych Niemiec, Francji, Włoch, Belgii, Holandii i Luksemburga. Szefowie dyplomacji krajów-założycieli Unii Europejskiej opowiedzieli się za szybkim rozpoczęciem negocjacji o wyjściu Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty.

***

Brytyjczycy opowiedzieli się w czwartkowym referendum za opuszczeniem UE; po ogłoszeniu oficjalnych wyników w piątek premier David Cameron zapowiedział, że poda się do dymisji - ze stanowiska ma ustąpić do października.

Decyzja Brytyjczyków zatrzęsła globalnymi rynkami.
Jak podała brytyjska komisja wyborcza, za Brexitem w czwartkowym referendum zagłosowało 51,9 proc. wyborców, a 48,1 proc. za pozostaniem we Wspólnocie.


RUPTLY/x-news

TVPInfo,PAP,IAR,kh