Jest projekt deklaracji ws. umowy UE-Ukraina
Dramat Aleppo
Szczyt rozpoczął się od dramatycznego przemówienia burmistrza wschodniego Aleppo, który przedstawił sytuację w mieście. Napływają z niego coraz to nowe informacje o zabijaniu ludności cywilnej.
Brita Hagi Hassan wezwał społeczność międzynarodową do działania i zakończenia cierpienia ludności w mieście. Mówił o zbrodniach wojennych i przeciwko ludzkości.
Burmistrz Aleppo najpierw spotkał się z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem, a później od jego wystąpienia rozpoczął się unijny szczyt w Brukseli.
- Czekamy na działania, nie na słowa, bo dzieci w Aleppo czekają na ratunek. Potrzebujemy mobilizacji całej społeczności międzynarodowej, którą ogarnęła niemoc. Tej tragicznej sytuacji nie sposób opisać - mówił burmistrz wschodniego Alepp
Międzynarodowe organizacje informują o odwetowych działaniach syryjskich wojsk rządowych wobec osób, które przebywają w zdobytych częściach miasta. Napływają doniesienia o strzelaniu do ludności cywilnej. Część cywilów została ewakuowana z Aleppo po ogłoszeniu zawieszenia broni między siłami reżimu w Damaszku, a rebeliantami. Ewakuacja trwa.
Premier Wielkiej Brytanii Theresa May mówiła przed szczytem o odpowiedzialności Moskwy. Musimy zdecydowanie potępić to co dzieje się w Syrii. Prezydent Assad i jego sojusznicy - Rosja i Iran są odpowiedzialni za tragedię w Aleppo - powiedziała przed szczytem brytyjska premier.
Na razie jednak projekt wniosków ze szczytu, który widziało Polskie Radio jest bardzo ogólny w tej sprawie. To niemal powtórzenie wniosków z październikowego spotkania, bez groźby sankcji wobec Rosji za naloty na Syrię.
(WIDEO: Burmistrz wschodniego Aleppo po spotkaniu z szefem RE: dzieci z Aleppo krzyczą i proszą nas o pomoc)
Ukraina a Unia Europejska
Jeśli chodzi o decyzję unijnego szczytu, to te konkretne spodziewane są w sprawie deklaracji, która będzie dołączona do umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą i która ma rozwiewać obawy Holandii, gdzie populiści straszą kosztami związanymi z umową. Holandia to jedyny kraj Unii, który nie ratyfikował umowy, bo sprzeciwili się temu obywatele w kwietniowym referendum. - Ustalimy to, czego nie ma w porozumieniu i mamy nadzieję, że to wystarczy do zakończenia ratyfikacj - powiedziała prezydent Litwy Dalia Grybauskaite. Projekt deklaracji do którego dotarło Polskie Radio mówi o tym, że porozumienie nie jest równoznaczne z przyznaniem Ukrainie statusu kraju kandydującego do Unii, ani żadnym zobowiązaniem do przyznania takiego statusu w przyszłości. Z nieoficjalnych informacji Polskiego Radia wynika, że Polska i Czechy jeszcze zgłaszają zastrzeżenia do deklaracji i próbują jeszcze zmienić zapisy w deklaracji. Jeśli chodzi o Warszawę, to już wcześniej dyplomaci w Brukseli mówili, że nie chce się ona zgodzić na zapisy, które będą wykluczały europejską perspektywę dla Kijowa. - Ale Polsce zależy też na tym, by ratyfikacja umowy została zakończona i by całe porozumienie zaczęło obowiązywać - powiedział Polskiemu Radiu jeden z unijnych dyplomatów, który wyraził nadzieję na zaakceptowania deklaracji na szczycie.
Premier Holandii Mark Rutte mówił przed szczytem, że jest nieco bardziej optymistyczny. Zapewniał, że zrobi wszystko, by osiągnąć porozumienie w tej sprawie. - Nie możemy ryzykować jedności Unii w sprawie Rosji - dodał. Moskwa wiele razy wyrażała swój sprzeciw wobec planów Ukrainy zbliżania z Unią.
Sankcje wobec Rosji: potwierdzenie decyzji
Podczas szczytu kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Francois Hollande mają przekazać reszcie przywódców swoje rekomendacje dotyczące przedłużenia sankcji wobec Rosji za agresję na Ukrainie.
UE o Brexicie
Brytyjska premier Theresa May powiedziała przed szczytem Unii Europejskiej, że będzie aktywnie uczestniczyć we wszystkich jego dyskusjach na temat wspólnych zagrożeń - od kryzysu migracyjnego, po wojnę w Syrii. Wiadomo jednak, że nie weźmie udziału w najważniejszej dla niej naradzie.
Wieczorem Theresa May nie zasiądzie z pozostałymi liderami unijnymi do roboczego obiadu poświęconego brexitowi. Po przyjeździe do Brukseli powiedziała jednak reporterom, że cieszy ją, iż taka narada się odbędzie. - To słuszne, by inni liderzy przygotowali się do tych rokowań, tak jak my się przygotowujemy. Opuścimy Unię i chcemy, żeby to poszło jak najbardziej gładko i bez zakłóceń, To jest nie tylko w naszym interesie, ale i w interesie reszty Europy - mówiła Theresa May.
Brytyjskie media podkreślają, że w samej Unii nie ma zgody co do procesu Brexitu. Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker i jego negocjator Michel Barnier twierdzą, że wszelkie umowy w sprawie przyszłych stosunków handlowych muszą poczekać do zakończenia dwuletnich rozmów o samym wystąpieniu Londynu.
Brytyjski ambasador w Brukseli Sir Ivan Rogers ostrzega, że te rokowania handlowe zabiorą następną dekadę. Ale negocjator wyznaczony przez Parlament Europejski, Guy Verhofstadt, a także część państw członkowskich, w tym Węgry, chcieliby rozpocząć rokowania handlowe z Londynem jak najszybciej, równolegle z rozmowami o Brexicie.
O migracji i uchodźcach
Szefowie państw i rządów mają rozmawiac o migracji. Jak zapowiadał w środę urzędnik unijny wysokiej rangi, jednym z sygnałów ze szczytu ma być zapewnienie, że państwa UE chcą wdrażać zawarte wiosną porozumienie z Turcją. Dzięki umowie tej udało się w znacznej mierze zahamować napływ migrantów do UE. Ankara jednak coraz głośniej domaga się obiecanego w zamian zniesienia wiz, na co Bruksela nie zgadza się bez wypełnienia wszystkich warunków przez Turcję.
Między Turcją a UE są napięcia wywołane represjami tureckich władz wobec przeciwników politycznych po nieudanym zamachu stanu. - Wszyscy wiemy, że to, co się tam dzieje, nie jest dobre, ale to ważny geopolitycznie partner, więc trudno też go tak bardzo wprost krytykować - mówił w środę dyplomata jednego z krajów członkowskich.
Prezydent Litwy Dalia Grybauskaite mówiła wchodząc na szczyt, że nie ma planów, by otwierać kolejne rozdziały negocjacji akcesyjnych z Turcją, ale współpraca trwa.
Ważny z punktu widzenia Polski temat nowego podejścia do podziału obciążeń związanych z napływem uchodźców ma być omówiony, ale w projekcie wniosków ze szczytu nie zapisano żadnego rozstrzygnięcia. Szefowie państw i rządów mają poprosić Maltę, która w styczniu obejmie półroczne przewodnictwo w UE, by prowadziła prace w tej sprawie na bazie osiągniętych do tej pory postępów.
O obronności
Przywódcy będą też poruszać tematykę politykę bezpieczeństwa i obrony UE oraz współpracy z NATO. Ma zostać przyjęty dokument wdrażający deklarację przyjętą na szczycie NATO w Warszawie. Szczyt ma poprzeć m.in. plan 40 działań, które wspólnie podejmą UE i Sojusz.
Chodzi np. o współpracę w zakresie cyberobrony, bezpieczeństwa na morzach oraz wsparcia dla państw partnerskich. W tej części szczytu weźmie udział sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
- Mam nadzieję, że pójdziemy tu o krok dalej - powiedziała kanclerz Merkel przed szczytem. - UE nie przeciw NATO, ale razem z NATO musi wzmocnić struktury obronne - dodała.
Wieczorem 27 szefów państw i rządów już bez premier Wielkiej Brytanii Theresy May będzie rozmawiało przy kolacji o tym, jak przygotować się do negocjacji Brexitu. Sama brytyjska premier wchodząc na spotkanie mówiła, że jest zadowolona z tego, że 27 rozmawia na ten temat. Potwierdziła, że do końca marca 2017 roku uruchomi art. 50 traktatu o UE, który rozpoczyna oficjalną procedurę wyjścia kraju ze Wspólnoty.
Merkel zastrzegła, że rozmowy w gronie "27" nie będą dotyczyć spraw merytorycznych negocjacji z Londynem, bo Brytyjczycy nie złożyli jeszcze wniosku o wyjście z Unii, ale samej procedury.
PAP/IAR/agkm