Premier Donald Tusk jest zadowolony, że te pomysły zostały odrzucone. „Polska miała konkretny cel, to znaczy uchronić przed dezintegracją Unii Europejskiej na dwie części - strefę euro i państwa, które są poza tym. Udało nam się, mimo pewnych starań niektórych państw te sprawy definitywnie rozstrzygnąć po naszej myśli" - mówił premier.
Donald Tusk powiedział, że w dokumentach nie ma ani jednego zdania, który sugerowałby konieczność podziału Unii Europejskiej. „Dla Polski było to ważne, bo obawialiśmy się, że presja niektórych państw spowoduje, że grupa euro będzie się spotykała i de facto narzucała, albo wpływała na rozwiązania dotyczące całej Unii Europejskiej" - podkreślił premier. Donald Tusk przyznał, że jeszcze dziś jeden z przywódców podjął próbę wpisania do dokumentu zapisów różnicujących Unię na strefę euro i kraje poza nią. „Temperamenty niektórych polityków objawiły się w całej mocy, ale udało się tę sprawę rozstrzygnąć po naszej myśli" - mówił Donald Tusk. Nie chciał powiedzieć o kogo chodzi, choć nieoficjalnie wiadomo, że był to prezydent Francji Nicolas Sarkozy . "Wiecie dobrze, kto w Radzie Europejskiej ma największy temperament" - dodał premier.
rr