W ramach przedświątecznego festynu po raz 7. w Tuluzie wystawiono żywą szopkę. Wydarzenie, które na placu św. Jerzego organizuje stowarzyszenie Vivre Noël Autrement, gromadzi mieszkańców miasta i rodziny z dziećmi. Co roku jest także zatwierdzane przez gminę i prefekturę i jak podkreśla dziennik "La Depeche", powraca "bez żadnej krytyki lub sporów".
Tegoroczną uroczystość zakłóciła i przerwała obecność ekstremistów, którzy wtargnęli na scenę. Wśród obelg i wyzwisk grupa 50 antyfaszystów przepędziła występujące dzieci i zwierzęta z żywej szopki. Atakujący pozostali na scenie przez blisko 1,5 godziny.
Incydent spotkał się ze stanowczą reakcją ze strony mera Tuluzy, Jean'a-Luc Moudenc'a oraz metropolity archidiecezji. Abp Robert Le Gall wyraził ubolewanie, że proste przypomnienie narodzin Jezusa i wartości, które to wydarzenie ze sobą niesie, nie może już liczyć we Francji na uszanowanie, co więcej wzbudza wrogość i przemoc, zarówno słowną, jak i fizyczną. "Apeluję do wszystkich, aby w sposób pokojowy bronili wolności słowa, szanując przy tym historię i tradycje naszego kraju" – napisał hierarcha.
pg