W liście napisano, że wizyta Josepa Borrella w Moskwie była upokarzająca i zniszczyła reputację Unii Europejskiej.
Josep Borrell: kanały dyplomatyczne z Rosją muszą pozostać otwarte
"Wizyta w Moskwie była własną inicjatywą Pana Borrella. To było zlekceważenie zbrodni popełnionych przez reżim Putina przeciwko politycznym oponentom" - czytamy w liście.
00:52 bout.mp3 Będzie apel europosłów o dymisję lub rezygnację Josepa Borrella. Korespondencja Beaty Płomeckiej (IAR)
Napisano w nim również, że szef unijnej dyplomacji, zamiast mocno potępić areszt Aleksieja Nawalnego i spotkać się z nim w więzieniu, mówił nieprawdę, że w Unii nie było mowy o sankcjach w związku z aresztem lidera rosyjskiej opozycji.
Czytaj także:
"To nieprawda, ponieważ kilka krajów na najwyższym szczeblu wezwało do nałożenia sankcji" - brzmi fragment listu.
"Wydaje się, że w UE brak centrum analitycznego". Dr Jacek Raubo o wizycie Josepa Borrella w Rosji
Lista zarzutów jest w nim długa - że Josep Borrell nie bronił interesów Unii, kiedy krytykował ją minister spraw zagranicznych Rosji, że zaatakował głównego sojusznika, jakim są Stany Zjednoczone za blokadę Kuby, że nie wspomniał o rosyjskiej agresji na Ukrainie i chwalił rosyjską szczepionkę Sputnik przeciw koronawirusowi.
W tym samym czasie Rosja wyrzuciła trzech europejskich dyplomatów - z Polski, Niemiec i Szwecji. Stąd apel w liście, by przewodnicząca Komisji zdecydowała się na dymisję, jeśli Pan Borrell sam nie zrezygnuje ze stanowiska.
fc