Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 29.11.2010

Media: to sabotaż wymierzony w Obamę

Pochylając się nad dokumentami ujawnionymi przez WikiLeaks, włoskie media koncentrują się na rewelacjach dotyczących premiera Silvio Berlusconiego i jego kontaktów z Moskwą.
Silvio Berlusconi i Dmitrij MiedwiediewSilvio Berlusconi i Dmitrij Miedwiediew(fot. EPA/VLADIMIR RODIONOV)

Pochylając się nad dokumentami ujawnionymi przez WikiLeaks, włoskie media koncentrują się na rewelacjach dotyczących premiera Silvio Berlusconiego i jego kontaktów z Moskwą. Wśród komentatorów panuje przekonanie, że inicjatywa odpowiedzialnych za portal nie jest podyktowana pragnieniem jawności, lecz ma wszelkie znamiona sabotażu, wymierzonego w Baracka Obamę.

"Corriere della Sera" przypomina najgłośniejsze i zarazem najbardziej ryzykowne gesty Berlusconiego wobec rosyjskich przywódców: pomysł przyjęcia Rosji do Unii Europejskiej, obrona Putina przed zarzutami w sprawie Czeczenii, nazwanie rosyjskich premiera i prezydenta darem bożym dla swego kraju, ale także poparcie dla budowy gazociągu Southstream ze szkodą dla Nabucco. Dziennik następnie stwierdza, że irytowały one administrację amerykańską tylko do pewnego stopnia. Irytacja ta mogła być również podyktowana swoistą zazdrością o samodzielność, jaką wykazywał Rzym w stosunkach z Moskwą. Waszyngtonowi nie mógł się jednak podobać ich styl, podkreśla mediolański dziennik.

Turyńska "La Stampa" jest przekonana, że włoski premier nie poniesie żadnych konsekwencji ujawnienia dokumentów na swój temat i może śmiało skwitować je salwą śmiechu (co zrobił już, jak donoszą włoskie media). Jednakże w sieci i w prasie pozostaną bezlitosne opinie, które wystawiają Włochy na pośmiewisko oraz nieufność, utrudniająca stosunki z najważniejszym ich sojusznikiem.

Rzymska "La Repubblica" cytuje epitety, jakimi określali włoskiego premiera funkcjonariusze amerykańskiej ambasady w Rzymie: próżny, nieskuteczny, fizycznie i politycznie słaby po nocnych hulankach, a szczególny nacisk kładzie na obawy departamentu stanu, że Berlusconiego mogły łączyć z Putinem także osobiste interesy. W konkluzji gazeta stwierdza, że dokumenty ujawnione przez WikiLeaks przynoszą wizerunek szefa rządy, który Włosi już dobrze znają i dla jego przeciwników są dodatkowym argumentem w staraniach o odsunięcie go od władzy.

to