Minister podkreślił, że Polska opowiada się za suwerennością wszystkich państw. - Zależy nam na tym, żeby zatrzymać rozwój strefy wpływów rosyjskiej, żeby państwa z nami sąsiadujące mogły same decydować o tym, do jakiego sojuszu chcą przystąpić. Podkreślałem w swoim wystąpieniu, że nie ma zgody na to, żeby ktoś z zewnątrz decydował za Ukrainę w jakim sojusz być powinna, a w jakim nie powinna - dodał szef MON.
Minister Błaszczak mówił też, że w reakcji na agresywne działania Rosji wszystkie państwa Sojuszu przywiązują wagę do zwiększenia odporności na wschodniej flance NATO. Dla Polski - jak dodał - najważniejsza jest zwiększona obecność wojsk amerykańskich i brytyjskich nad Wisłą.
Agresja Rosji
W opinii sekretarza generalnego NATO zachodzi obawa, iż Rosja szuka pretekstu do inwazji na Ukrainę. Jens Stoltenberg zaznaczył, że mimo deklaracji, Moskwa nie wycofuje wojsk spod granicy z Ukrainą.
Jens Stoltenberg mówił w Brukseli, że po ukraińskiej stronie granicy w Donbasie operują teraz rosyjskie oddziały wywiadowcze i że mogą one szykować prowokację.
Szef NATO zapowiedział, że kraje członkowskie nadal będą publikować informacje o wszelkich działaniach Rosji i walczyć z rosyjską dezinformacją. W ten sposób Sojusz chce utrudnić Rosjanom działania i spodziewaną inwazje na Ukrainę.
00:30 11564736_1.mp3 M. Błaszczak - Sojusz zjednoczony ws agresywnej Rosji, polityka otwartych drzwi podkreślony (IAR)
dz