Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Sylwia Mróz 23.02.2011

Trzęsienie ziemi w Nowej Zelandii: szacowanie strat i śmiertelnych ofiar

Premier Nowej Zelandii John Key wprowadził stan wyjątkowy po trzęsieniu ziemi w drugim co do wielkości mieście kraju, Christchurch.
Trzęsienie ziemi w Nowej Zelandii: szacowanie strat i śmiertelnych ofiar(fot. PAP/EPA/DIANNE MANSON)
Galeria Posłuchaj
  • Premier John Key o bilansie ofiar
  • Premier Nowej Zelandii: jestem wzruszony wsparciem
  • Burmistrz Christchurch Bob Parker: to już drugi wstrząs w ciągu pół roku
  • Burmistrz Christchurch Bob Parker: liczba ofiar wzrośnie
  • Liczba ofiar trzęsienia ziemi w Nowej Zelandii wzrosła do 75
Czytaj także

Ratownicy gorączkowo poszukują zaginionych osób, które mogły przeżyć kataklizm. W nocy spod gruzów uratowano 47 osób. Ponad pięciuset ratowników poszukuje dalszych trzystu zaginionych ludzi; jednak z każdą godziną szansa na odnalezienie żywych maleje. - W mieście Christchurch zniszczenia są ogromne. Liczba ofiar śmiertelnych prawie na pewno jeszcze wzrośnie - mówi minister spraw zagranicznych Murray McCully.

Ratownicy przerwali akcję poszukiwawczą na rumowisku zawalonego budynku telewizji. Według policji, szanse na wydobycie stamtąd żywych ludzi są znikome i ratownicy muszą skoncentrować wysiłki w innych punktach miasta. Spod gruzów niektórych budynków dobiegają głosy uwięzionych ludzi i to tam trwają najintensywniejsze poszukiwania.

Kilka miesięcy temu w rejonie miało miejsce silniejsze trzęsienie ziemi, wtedy jednak nikt nie zginął. Teraz zniszczenia są większe, bo centrum wstrząsów było bardzo płytko, 5 kilometrów pod ziemią. Christchurch położone jest na sypkich piaskach i mało stabilna gleba potęguje zniszczenia.

Najtragiczniejsza klęska

Trzęsienie o sile 6,3 stopnia w skali Richtera nawiedziło Christchurch rano. Była to najtragiczniejsza klęska w Nowej Zelandii od 80 lat. Premier John Key po spotkaniu z posłami w parlamencie przekazał dziennikarzom szczegółowe dane.

- Według danych przekazanych przez policję, zginęło 75 osób. 55 ciał zidentyfikowano. Wiele innych osób jest zaginionych. Ich los jest nieznany - mówił premier. Premier Nowej Zelandii powiedział, że wśród ofiar trzęsienia są prawdopodobnie obcokrajowcy.

- Od czasu trzęsienia rozmawiałem z wieloma światowymi przywódcami. Otrzymaliśmy mnóstwo depesz kondolencyjnych z całego świata. Nie wymienię wszystkich, bo jest ich naprawdę wiele. Jestem poruszony tym wsparciem. Niewykluczone, że część ofiar śmiertelnych to turyści odwiedzający Nową Zelandię. Nasz MSZ udziela pomocy konsularnej placówkom dyplomatycznym innych krajów, których obywatele tu przyjechali - mówił premier.

Kolejne wstrząsy

Burmistrz Christchurch Bob Parker przypomniał w rozmowie z nowozelandzkim publicznym radiem, że jego miasto doświadczyło wstrząsów po raz drugi w ciągu pół roku.

/
Ratownicy przeszukują ruiny zawalonego budynku (fot. PAP/EPA/Wayne Drought)


- Po tym co przeszliśmy we wrześniu nikt nie spodziewał się znacznie gorszego kataklizmu, który tym razem dotknął nie tylko centrum miasta, ale też przedmieścia, wówczas praktycznie nietknięte. Wiele domów nie nadaje się do ponownego zamieszkania. Nasza infrastruktura ucierpiała znacznie bardziej niż rankiem 4 września 2010 roku - mówił burmistrz Christchurch.

Wiadomo, że co najmniej 300 osób jest zaginionych. Niektórzy mówią jednak, że poszukuje się nawet 400 osób. Burmistrz Christchurch, choć daleki od spekulowania, przyznaje, że ofiar będzie więcej

- Przerzucanie się liczbami nie ma sensu. Wiemy ile dokładnie osób udało się odnaleźć, znamy liczbę ofiar śmiertelnych. Musimy przygotować się na to, że będzie ona rosnąć i poznać skalę tragedii. Dotknie ona nie tylko bliskich zmarłych i rannych w Christchurch, ale i całą Nową Zelandię - mówił.


Wyświetl większą mapę

Na razie nie potwierdziły się wstępne informacje o uratowaniu 15 osób z gruzowiska pod jednym z zawalonych budynków w Christchurch.

Szacowanie strat

Straty po trzęsieniu ziemi, jakie we wtorek nawiedziło drugie największe miasto Nowej Zelandii Christchurch, mogą wynieść nawet 11,5 mld dolarów nowozelandzkich, czyli 6,3 mld euro - wynika z szacunków firmy doradczej AIR Worldwide.

- AIR Worldwide ocenia, że straty dla sektora ubezpieczeń spowodowane tą katastrofą wyniosą od 5 do 11,5 mld dolarów nowozelandzkich (od 2,73 do 6,3 mld euro) - napisano w raporcie firmy, która m.in. ocenia szkody powstałe w wyniku klęsk żywiołowych.



W skutek poprzedniego trzęsienia ziemi w tym mieście, do którego doszło pół roku temu, nikt nie zginął jednak spowodowało ono znaczne straty. Władze szacowały je na 4 mld dolarów nowozelandzkich, czyli 2,27 mld euro.

sm