Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
Adam Słomka powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że podczas zatrzymania w sądzie 12 stycznia nie został wylegitymowany ani przed policję, ani przez sąd. Dotąd nie otrzymał też decyzji o aresztowaniu. Były poseł uważa, że decyzja sądu, który skazał na więzienie jego, a nie generała Czesława Kiszczaka, jest skandaliczna, dlatego też on i jego sympatycy będą protestować.
- Środowiska namawiają sąd do wykonania swojej groteskowej decyzji. Idziemy do tego sądu i żądamy doręczenia tej decyzji, bo ona jest niejawna. Niech wyjaśnią co to jest, kto się pod tym podpisał, kto za to bierze odpowiedzialność, jak się od tego można odwołać. Nie będziemy się ukrywać w podziemiu tylko dlatego, że jakiś sędzia postanowił bronić Jaruzelskiego.
Słomka zapewnia, że nie zależy mu koniecznie na aresztowaniu. Domaga się jedynie, zgodnie z prawem, pełnej informacji w swojej sprawie. - Niech zrobią co chcą. Chodzi o to, żeby nie robić takiej sytuacji, w której sąd wydaje list gończy, ściga mnie policja, pewnie o szóstej rano przyjdzie brygada antyterrorystyczna i powiedzą, że Słomka się ukrywał, a jest dokładnie odwrotnie.
12 stycznia Sąd Okręgowy w Warszawie ukarał Adama Słomkę 14 dniami aresztu za naruszenie powagi i porządku czynności sądowych. Polityk i jego zwolennicy zablokowali salę sądu przed ogłoszeniem wyroku na sprawców stanu wojennego.
Zobacz serwis specjalny o stanie wojennym>>>
IAR, aj