Według walczącego z korupcją w najwyższych kręgach władzy stowarzyszenia Anticor, które skupia deputowanych różnych orientacji politycznych, Nicolas Sarkozy przekroczył granice prawa nakazując w czasie swojej prezydentury przeprowadzenie 300 sondaży, które w sumie kosztowały niemal 9 i pół miliona euro.
Jak mówi adwokat stowarzyszenia, "sondaże były zamawiane, aby zbadać nastroje wśród zwolenników partii Zielonych, socjalistów; aby przekonać się, czy szef partii socjalistycznej Dominique Strauss-Kahn jest groźnym przeciwnikiem dla Nicolasa Sarkozy’ego. Mamy do czynienia z przywłaszczeniem pieniędzy państwowych i trzeba szukać osób za to odpowiedzialnych”.
Sondaże miały nie tylko sprawdzać szanse Sarkozy'ego w batalii z socjalistami o fotel prezydencki, ale także i to, jaką przychylność mu zyska w społeczeństwie wiadomość o zajściu w ciążę jego żony - Carli Bruni.
ZOBACZ NASZĄ GALERIĘ DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR/aj