Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Agnieszka Kamińska 27.07.2013

Fala protestów w Tunezji po zabójstwie lidera opozycji

W Tunezji odbędzie się pogrzeb lidera opozycyjnej partii. Jego zabójstwo spowodowało falę protestów w kraju. Władze Tunezji o to morderstwo obwiniają islamskich radykałów.
Protesty w Tunezji 26 lipcaProtesty w Tunezji 26 lipcaPAP/EPA/MOHAMED MESSARA

Tunezja szykuje się na nowe protesty. W czwartek zamordowano lidera jednej z opozycyjnych partii. W sobotę Mohamed Brahmi ma zostać pochowany. Choć władze ogłosiły, że za zabójstwem najprawdopodobniej stoją radykalni salafici, to spora część Tunezyjczyków oskarża o morderstwo rządzących islamistów.

Zabójstwo Mohameda Brahmi przed jego domem wywołało falę protestów i doprowadziło do strajku generalnego. Władze obawiają się, że do protestów może dojść także w sobotę w dniu pogrzebu zamordowanego polityka.

Mohamed Brahmi jest drugim od początku roku przywódcą partii opozycyjnej, zastrzelonym w biały dzień na ulicy. W lutym kule dosięgły lidera świeckiej partii Chokri Belaida. Tunezyjskie władze sugerują, że za oboma morderstwami mogą stać radykalni salafici. Śledztwo ujawniło , że Brahmi został zastrzelony z tego samego 9-milimetrowego pistoletu, co Belaida.  - Wszystko wskazuje na to, że sprawcą obu mordów jest salafita Boubakar Hakim - oświadczył rzecznik tunezyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych Lotfi Ben Jeddou.

Poprzednie morderstwo doprowadziło do masowych protestów przeciwko rządzącym islamistom z partii Ennahda, a także do dymisji ówczesnego premiera. Wiele jednak wskazuje na to, że tym razem demonstracje nie przybiorą na sile w aż takim stopniu.

Partia Ennahda rządzi Tunezją od arabskiej wiosny, która obaliła wieloletniego przywódcę tego kraju Ben Alego. Tunezja była pierwszym spośród krajów arabskich w którym uliczne protesty doprowadziły do zmiany władzy.

IAR/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>

''