Ale człowiek marzył o automatach, które wyręczą go w żmudnych, niewymagających kombinowania pracach – domowych, gospodarczych, produkcyjnych, rolniczych. I rzeczywiście, wiele czynności udało się zmechanizować i przerzucić na wyspecjalizowane urządzenia. Jednak w pewnym momencie człowiek poczuł się zagrożony nadmierną mechanizacją życia.
W dobie intensywnych prac nad sztuczną inteligencją wypada zadać pytanie: gdzie jest granica, której robot nie przekroczy? Czy jest w stanie być kreatywna sama w sobie? Czy może tworzyć sztukę? A może najpierw trzeba zaprogramować… kreatywność?
– Czasami spotykamy się z niepokojem, czy w sztuce artyści nie zostaną wyeliminowani przez maszyny, szczególnie wtedy, kiedy mamy do czynienia ze sztuką sieci, sztuką internetową, sztuką, gdzie programowanie odgrywa szczególną rolę – mówi Stefan Szydłowski.
– Mamy w tej chwili kilka zmian, które są bardzo ważne. Jedna jest degradacją, druga awansem. Ciągle nie ma maszyny, która osiągnęłaby powszechnie przyjęty stopień swobody działania zwany kreatywnością. Ale mamy też inny problem polegający na tym, co nazywamy definicja kreatywności u człowieka. Obniżamy kryteria w życiu społecznym, tego, co jest uznawane za samodzielne działanie, również tego, jak wielu ludzi postrzega sztukę – ocenia Łukasz Jasina.
Kiedy miało swój początek pragnienie stworzenia mechanicznej istoty podobnej do człowieka? Czy kiedyś maszyna kreatywnością przewyższy człowieka?
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
***
Tytuł audycji: Klub Trójki
Prowadzi: Monika Małkowska
Goście: Stefan Szydłowski (historyk sztuki i kurator), Łukasz Jasina (historyk kina z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych)
Data emisji: 31.07.2019
Godzina emisji: 21.09
kr