Paweł Dyllus Język filmu trzeba ćwiczyć - zarówno oko jak i decyzyjność. Na początku drogi twórczej wszystko polega na eksperymentowaniu
Za "Jestem mordercą" Paweł Dyllus dostał też nominację do Orłów - dorocznych nagród Polskiej Akademii Filmowej. Operator jest absolwentem realizacji obrazu na Wydziale Radia i Telewizji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach, a w rozmowie z Pawłem Siwkiem opowiadał, dlaczego lubi pracować przy filmach, które dzieją się w czasach, których nie może pamiętać. - Wcześniej zdarzyło się tak przy krótkometrażowym filmie "Emilka płacze". To był mój pierwszy obraz historyczny, którego akcja toczy się w roku 1981 roku, kiedy przyszedłem na świat - tłumaczył Paweł Dyllus. - W przypadku "Jestem mordercą", który przenosi nas w lata 70., w ogóle nie mam prawa tego okresu pamiętać. Lubię, gdy inspiracja wykracza poza moją pamięć - dodał zaproszony gość.
Paweł Dyllus Gdy czytam scenariusz, ważna jest dla mnie intuicja. Nie zamykam jej w sejfie
W "Poranku Dwójki" Paweł Dyllus wspominał także pierwszy film zrealizowany z Maciejem Pieprzycą. - Wtedy byliśmy w zupełnie innym momencie życia, a "Chce się żyć" z Pawłem Ogrodnikiem w roli głównej był filmem niskobudżetowym. Zaskoczyło nas jednak, jak został on odebrany, szczególnie za granicą - mówił filmowiec. Co polską i międzynarodową publiczność zaskoczyło w tej produkcji, czemu drugi film Pieprzycy i Dyllusa "Jestem mordercą" opowiadany jest subiektywnie oraz dlaczego twórcy zdecydowali się na nieużywanie w nim jazd kamery - tego dowiecie się, słuchając nagrania całej rozmowy.
***
Prowadzi: Paweł Siwek
Gość: Paweł Dyllus (operator)
Data emisji: 9.03.2017
Godzina emisji: 8.14
Materiał wyemitowano w audycji "Poranek Dwójki".
jsz