Jak podkreślił Wojciech Łuczak, wokół manewrów Zapad-2017 tworzą się różne gry – m.in. gra Zachodu, Amerykanów, Rosji, Białorusi. - Toczy się np. bardzo prosta gra rosyjska. Rosjanie zamierzają pokazać światu - a Putin własnym wyborcom - że są silni, zwarci i gotowi. To też pokaz tego, co mogą nowe wojska arktyczne Rosji. Wraz z ocieplaniem się klimatu rozmarza tzw. północna droga wodna, co do której Rosja rości sobie prawo do jej pełnej kontroli. Jest to bowiem najkrótsza droga towarów między Azją i Europą – tłumaczył gość.
Łuczak dodał, że Zachód "także rozgrywa swoją propagandową, prestiżową grę". - Wszystkie wiadomości dotyczące skali, ewentualnego pozostawienia sprzętu czy oddziałów na Białorusi to gra Zachodu, gra wywiadowcza Stanów Zjednoczonych. Każdy prowadzi bowiem jednocześnie grę rozpoznawczą. Rosjanie badają jaka jest reakcja Zachodu na to, co przedsięwzięli, a Zachód stara się ustalić jakie są jednostki i w jakim stanie gotowości – podsumował Łuczak.
Manewry Zapad-2017 odbywają się w dniach 14-20 na Białorusi i w Rosji. Na terenie Białorusi miejscem manewrów są poligony Borysowski, Domanowski, Różański, Lepielski, Osipowiczowski, Loswido, a także dwa miejsca na terenie obwodu witebskiego – w okolicach miejscowości Dretuń i Głębokie.
W Rosji żołnierze mają ćwiczyć na poligonach w obwodach: kaliningradzkim (graniczącym z Polską), leningradzkim i pskowskim (poligony: Łużskij, Strugi Krasnyje i Prawdinskij). Według oficjalnych informacji Mińska i Moskwy ma w nich wziąć udział 12 700 żołnierzy i 700 jednostek sprzętu z obu krajów. Niemiecki rząd szacował, że Rosja planuje wysłać na manewry ponad 100 tys. żołnierzy.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Filip Memches.
Polskie Radio 24
____________________
Data emisji: 15.09.17
Godzina emisji: 13:15