Anna Dębicka Wiele organizacji ekologicznych publikuje listy gatunków ryb, które można i których nie można jeść w danym sezonie. Warto do nich zaglądać
Tuż przed świętami rekordy popularności w polskich domach biją śledzie i karpie. Jednak nie wszystkie ryby, które lądują na naszych stołach powinny się tam znaleźć, bo ich zasoby drastycznie maleją. - Ważne, żeby wybierać ryby niezagrożone, czyli takie, które mogą się rozradzać i być z nami dziś, jutro i podczas następnych świąt - mówiła Anna Dębicka z MSC Polska.
Tymczasem, jeśli nie zmienimy naszych przyzwyczajeń, niektóre gatunki ryb i owoców morza mogą całkowicie zniknąć, a wraz z nimi wiele innych gatunków, które pełnią istotną rolę w ekosystemach morskich. - Należy pamiętać, że pod nazwą handlową typu "tuńczyk", czy "dorsz" kryje się wiele gatunków. Jest tuńczyk błękitnopłetwy - skrajnie zagrożony wyginięciem, ale już na naszych półkach sklepowych znajdziemy tuńczyki żółtopłetwe, których wciąż jest dużo - tłumaczyła Dębicka.
Anna Dębicka Ryby są ważne dla morskiego ekosystemu: gdyby większe nie zjadały mniejszych, a te - roślin, morza i oceany zaczęłyby zakwitać. Stałyby się beztlenowymi "zupami", a to z kolei spowodowałoby katastrofę ekologiczną na lądach
Czy zatem z naszego menu powinien zniknąć łosoś, pstrąg albo śledź? Dlaczego warto i trzeba wybierać ryby i owoce morza z certyfikatem zrównoważonego rybołówstwa i jak rozpoznać takie ryby? To Anna Dębicka tłumaczyła w Czwórce. Mówiła także m.in., dlaczego takich certyfikatów najczęściej nie znajdziemy przy… karpiach.
***
Tytuł audycji: "Dajesz Radę"
Prowadzi: Marta Hoppe
Gość: Anna Dębicka (koordynatorka programu MSC w Polsce)
Data emisji: 20.12.2016
Godzina emisji: 14.05
kd/jsz