Przemówienie irańskiego ministra było najpilniej obserwowanym punktem ostatniego dnia Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium. Mohammad Dżawad Zarif mówił, że czwartkowa konferencja bliskowschodnia w Warszawie służyła wyłącznie interesom Stanów Zjednoczonych. Nawiązał przy tym do apelu amerykańskich polityków, by kraje Unii Europejskiej, wzorem USA, wycofały się z porozumienia nuklearnego z Iranem z 2015 roku. To pierwszy komentarz wysokiego rangą irańskiego polityka do zakończonego w czwartek spotkania w polskiej stolicy. Szef irańskiej dyplomacji ostrzegał też przed możliwą wojną z Izraelem i apelował do krajów Europy o większą współpracę gospodarczą z Teheranem.
Szef MSZ Iranu krytykuje konferencję bliskowschodnią. "Obsesja ze strony USA"
- Amerykanie mają ogromny wpływ na światowe rynki finansowe. Wszystkie duże firmy podpadają pod twardą rękę Stanów Zjednoczonych i z tego biorą się decyzje niektórych koncernów o wyjściu z rynku irańskiego. Przedsiębiorstwa nie chcą narazić się na sankcje ze strony USA - podkreślił Jarosław Guzy. Ekspert zauważył również, że ze strony Iranu deklaracje pokojowe mieszają się z tymi bardzo wojowniczymi. - Pierwszą reakcją na amerykańskie sankcje było pokazanie rozwijającego się programu nośników rakietowych, czyli potencjalnej broni atomowej - dodał.
Gość programu zaznaczył również, że Iran przejął rolę lidera krajów arabskich, które wspierały Palestynę w konflikcie z Izraelem. - Został rzecznikiem świata muzułmańskiego, dla którego Izrael i Stany Zjednoczone są odwiecznym wrogiem. Używana jest więc mało pokojowa retoryka - komentował Jarosław Guzy.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Audycję prowadził Bogumił Husejnow.
Polskie Radio 24/jp
------------------------
Data emisji: 17.02.2019
Godzina emisji: 19.47