Niedawno na jednym z karkonoskich szlaków przechodzący turyści robili zdjęcia osobie, która... zasłabła. Nie przestali, nawet gdy na miejsce przybyli ratownicy, by reanimować nieprzytomnego mężczyznę.
– Jest taki mechanizm, który działa od dawna – ludzie mają wrażenie, że w tej sytuacji ktoś inny może pomóc, a może już to robi. To efekt związany z rozproszeniem odpowiedzialności. Dziwne i uderzające jest to, że ludzie robią zdjęcia w sytuacjach, kiedy to może sprawić komuś przykrość, np., gdy ktoś się potknie. Mam wrażenie, że to wynika z chęci ludzi do zaistnienia – wyjaśnia Jacek Grunt-Mejer, psycholog społeczny.
Czy takie pragnienie "zaistnienia" to cecha wyłącznie ludzi żyjących w erze smartfonów? Zapraszamy do wysłuchania dołączonego nagrania audycji.
***
Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki – popołudnie
Prowadzi: Marcin Pośpiech
Autor materiału: Tomasz Jeleński
Data emisji: 15.10.2019
Godzina emisji: 16.24
kr