Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Katarzyna Karaś 10.06.2020

Jak pandemia koronawirusa wpłynęła na naturę i zabytki?

Prawie trzymiesięczny lockdown w wielu krajach na świecie spowodował, że ruch turystyczny spadł niemal do zera. Zadeptywane przez ludzi miejsca przestały być niszczone. Cuda natury, w jakimś stopniu, mogły się zregenerować. Przez trzy miesiące nikt też nie chuchał na zabytkowe dzieła sztuki.

Marek Józefiak z Greenpeace Polska zgodził się, że natura skorzystała na obostrzeniach związanych z pandemią koronawirusa. Najbardziej, te miejsca, gdzie ruch turystyczny był największy. – Takim miejscem w Polsce są choćby Tatry, które co roku odwiedza kilka milionów turystów. Także ten wpływ człowieka na przyrodę jest tu bardzo wyraźny. Teraz dostajemy sygnały, że zwierzęta poczuły, że mają więcej przestrzeni dla siebie – powiedział.

Również podróżnik Michał Szczęśniak podkreślił, że najpiękniejsze zakątki na świecie miały chwilę oddechu. – I miasto Inków Machu Picchu w Peru, i wodospad Iguazú w Argentynie, miejsca, które odwiedza dziennie kilka tysięcy ludzi. W Wenecji pojawiły się delfiny, których dawno tam nie było. W Kolumbii, na wybrzeżu, zaobserwowano wieloryby, których lata ludzie nie widzieli. Więc ten czas był dobry dla natury – ocenił. 

. 
Machu Picchu. Fot. saiko3p/shutteerstock.com
. 
Wodospad Iguazú . Fot. Ivo Antonie de Rooij/shutterstock.com


Obrazy też odpoczęły

Ten czas był dobry także dla zabytków i dzieł sztuki. Jak wyjaśnił prof. Andrzej Kos, dyrektor Międzyuczelnianego Instytutu Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki, dla zachowania zabytków w dobrej formie kluczowe jest utrzymanie stabilnych warunków, w których są one przetrzymywane. Tłumy turystów przechodzące z sali do sali w muzeach czy galeriach sztuki powodują zmianę temperatury i wilgotności powietrza w tych pomieszczeniach.   

Od wtorku, po trzymiesięcznej przerwie, można znów oglądać "Ostatnią wieczerzę" Leonarda Da Vinci w refektarzu przy mediolańskiej bazylice Santa Maria delle Grazie. To arcydzieło renesansu wykonane zostało techniką, która okazała się nieodporna na działanie czasu. By powstrzymać jego niszczenie w refektarzu utrzymywana jest korzystna dla fresku temperatura i wilgotność powietrza. Do niedawna dzieło mogło oglądać jednocześnie 35 osób. Teraz, w związku z pandemią, wprowadzono dalsze ograniczenia. Do refektarza będą mogły wchodzić grupy pięcioosobowe. 

. 
"Ostatnia wieczerza". Fot. HUANG Zheng/shutterstock.com

Od początku tego tygodnia można też zwiedzać muzeum Claude Moneta w Giverny, pod Paryżem, gdzie można podziwiać nie tylko wspaniałą kolekcję rycin japońskich, jakie zebrał artysta, ale także nenufary na stawach w ogrodzie, uwiecznione przez niego na obrazach. Z kolei dopiero w lipcu będą dostępne dla zwiedzających zbiory Muzeum d'Orsay i Centrum Pompidou.

. 
Muzeum Claude Moneta w Giverny. Fot. EQRoy/shutterstock.com

***

Tytuł audycji: Zapraszamy do Trójki – ranek
Prowadzi: Marcin Łukawski
Autorka materiału reporterskiego: Izabela Woźniak
Data emisji: 10.06.2020
Godzina emisji: 7.45

kk/kr