Czwórka
Ula Kaczyńska
14.10.2013
Czy bujanie w "chmurze" zagraża naszym danym?
Z jednej strony firmy, sprzedające komputery, oferują nam wiele gigabajtów, dzięki którym możliwe jest przechowywanie ogromnej ilości danych, z drugiej zaś pojawiają się sytuacje, w których dane milionów osób wraz z zaszyfrowanymi numerami kont bankowych, zostają wykradzione przez hakerów.
Glow Images/East News
Posłuchaj
-
Marcin Kubicki z magazynu "T3" opowiada o zaletach i wadach "chmury" (Czwarty wymiar/Czwórka)
Czytaj także
Chmura danych jest to usługa internetowa pozwalająca na udostępnianie swoich danych na różnych komputerach i urządzeniach przenośnych: - To stosunkowo nowy termin, który ciężko jednoznacznie zdefiniować - uważa Marcin Kubicki z magazynu "T3". - Od momentu, w którym pojawiło się pojęcie "chmury" uległo ono poszerzeniu i rozwinięciu. Ogólnie możemy powiedzieć, że dzięki chmurz możemy trzymać swoje dane na jakimś serwerze i pobierać je w różnych miejscach i z różnych urządzeń.
Każdy producent prowadzi jednak własną politykę w tej sprawie i być może dlatego trudno do tego pomysłu przekonać internautów. Zwłaszcza, że sprawą dyskusyjną jest bezpieczeństwo naszych danych: - Zasadniczo "chmury" dzielimy na publiczne i prywatne. Przy czym uważałbym z tą prywatnością - ostrzega rozmówca Kuby Marcinowicza. - Bo nie ma tutaj żadnych rozwiązań prawnych i żadnych ustaleń. I to chyba największy problem tej usługi - że nie jest ona transparentnie uregulowana.
Kolejna kwestią jest transfer danych: - Wszyscy dobrze wiemy, że u nas transfery internetowe nie są zachwycające, a ilość gigabajtów, które możemy wykorzystać w miesiącu też nie zwala z nóg. Dlatego w Polsce taka "chmura" może być dość kosztowna - dodaje gość "Czwartego wymiaru".
kul