Wiwarium to sztuczne pomieszczenie służące do przetrzymywania drobnych zwierząt lub roślin w warunkach maksymalnie zbliżonych do naturalnych. W takim też środowisku postanowił zaprezentować siebie i swoją twórczość Jan Mioduszewski.
- To jest specyficzna uczucie wystawić siebie na widok publiczny. Czasami czuje się trochę jak zwierzę - mówi artysta. - Zależało mi na tym, żeby zaskoczyć przechodnia, który najczęściej przemierza miasto patrząc się pod nogi. Na szczęście zdarzają się wyjątki i dzięki temu mogłem dowiedzieć się od pewnej pani, że "takiej głupoty to ona jeszcze w życiu nie widziała". Są też tacy, którzy doceniają mój lekko perwersyjny kostium z pończoch.
Jan Mioduszewski jest malarzem, autorem obiektów, instalacji, fotografii, "still-performances" oraz interwencji w przestrzeni publicznej. W najnowszym projekcie tworzy pojawiający się i znikający autoportret artysty w środowisku własnej sztuki. Wystawiając się w Witrynie podejmuje równocześnie grę z widzem i z rzeczywistością, stosuje podstęp przy jednoczesnym wykorzystaniu efektu iluzji.
"Wiwarium" w Witrynie można oglądać do 17 marca. Posłuchaj rozmowy z artysta, który gościł w "Stacji Kultura". Nagranie jest dołączone do artykułu.
kul