Na ulicach w Kijowie czuć odprężenie, ale nie brakuje też głosów, że porozumienie jest jedynie mydleniem oczu. Protestujący związani z radykalnymi ruchami chcą walczyć aż do końca, do pełnego zwycięstwa, czyli całkowitego odsunięcia od władzy Janukowycza. - Co wydarzy się dalej? Trudno powiedzieć - uważa korespondent Polskiego Radia. - Ludzie są już na tyle zdesperowani, że bez absolutnego przekonania, że rzeczywiście ta ugoda będzie wprowadzona w życie, nie opuszczą Euromajdanu.
Protesty na Ukrainie - serwis specjalny >>>
Scenariuszy rozwoju wydarzeń na Ukrainie było kilka i każdy wchodził w grę. - Kompromis, który dziś zawarto, można oceniać z dwóch stron - uważa Anatoli Zimin, kierownik Redakcji Ukraińskiej Polskiego Radia. - Wcześniejsze wybory może nie są jakimś szczególnym ustępstwem ze strony Janukowycza, ale zmiany w konstytucji już tak. W ciągu 48 godzin mają one ograniczyć władzę prezydenta i sprawić, że nie będzie on pierwszą osobą w państwie, tylko drugą, po premierze.
Solidaryzujesz się z mieszkańcami Ukrainy? Zapal świeczkę w swoim oknie - apeluje premier Donald Tusk. Oto szczegóły >>>
(kul/mm)