– Chciałam spolszczyć moje nazwisko. Myślałam, że może Nowak, Kowalska, ale skoro przez 15 lat byłam Richardson to zdecydowałam się na Rysiardson – tłumaczy w magazynie "Pod Lupą" Monika Richardson.
Warto dodać, że gość Czwórki wspiera akcję WWF Polska mającą na celu ochronę właśnie rysi w naszym kraju. – Odkąd mieszkam na wsi mam 2 koty i psa, mnóstwo zwierząt w okolicy, od bażantów po zające. Tym samym zauważyłam coś więcej niż tylko tramwaje i ludzi jadących pospiesznie do pracy, a rysie są przesympatycznymi zwierzętami – dodaje.
Monika Rysiardson zwierzyła się również, że nie zdawała sobie sprawy z tego, że rysie są na wyginięciu. – W całej Polsce jest ich około 200 i jeśli pozwolimy im wyginąć, to skompromitujemy się nie tylko przed Europą, ale i przed całym światem – mówi. Dziennikarka dodała również, że tym zwierzętom można pomóc na dwa sposoby: wychowując je na wolności kontrolowanej (born to be wild) lub sprowadzając np. z Estonii licząc na to, że się u nas zaadaptują. – Jest to zadanie niebywale trudne, gdyż rysie panicznie boją się ludzi – dodaje.
Warto dodać, że nie tylko zwierzęta są bliskie Monice Richardson. Niedawno wydała książkę traktującą o bursztynach. – Jest to książka, która powstała po podróży mojej i Lidii Popiej starożytnym szlakiem bursztynowym, z Rzymu do Gdańska – mówi.
Dziennikarka nie ukrywa, że tym samym zauroczyła się niezwykłym kamieniem. Od niedawna została również ambasadorką bursztynów w Polsce z nadania prezydenta Gdańska.
Więcej w rozmowie Justyny Dżbik z Moniką Richardson. Dźwięk znajdziesz w ramce po prawej stronie.
sb