- Poza seksoholizmem, wszystkie pozostałe uzależnienia to znak naszych czasów - twierdzi Maja Ruszpel z Fundacji Inspiratornia. Większość jest efektem tego, że żyjemy w kulturze konsumpcjonizmu.
- Ci, którzy wymyślają reklamy, wiedzą, że niskie poczucie własnej wartości stanowi problem wielu ludzi. Zakupy mogą poprawić humor. Każdemu z nas zdarzyło się kupić coś, żeby odreagować stres. Ale istotą nałogu jest to, że powtarzamy jakąś czynność, a ta czynność zaczyna nam szkodzić - tłumaczy Maja Ruszpel.
Osoby chore często racjonalizują swoje zachowania i na rożne sposoby usprawiedliwiają się. Dopiero, gdy staną przed murem, dociera do nich, że są chore i mogą potrzebować pomocy. Na szczęście skłonność do uzależnień ma tylko 10% naszego społeczeństwa...
jl