Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Katarzyna Karaś 03.11.2020

Warszawa utracona. Wizje odbudowy stolicy po II wojnie światowej

- Warszawiacy chcieli wrócić do swojego dawnego śródmieścia, gdzie był uliczny zgiełk, sklepy, domy, kamienice i gdzie jeździły tramwaje. To była ta prawdziwa twarz Warszawy, Biuro Odbudowy Stolicy miało całkiem inne koncepcje i to się nie podobało warszawiakom i opozycji - mówi w Programie 1 Polskiego Radia dr Artur Bojarski z Muzeum Historycznego w Legionowie. Dlaczego warszawiacy byli przeciwni projektom Biura Odbudowy Stolicy?

Plany budowy nowej Warszawy po zakończeniu II wojny światowej tworzyli architekci i urbaniści Biura Odbudowy Stolicy. - Działania wojenne oczyściły pewne tereny, a my musimy je oczyścić znacznie więcej - mówił Adam Kotarbiński. Z kolei Adolf Ciborowski dowodził, że zabudowa Warszawy w XIX wieku była jednym z gorszych przykładów architektury i urbanistyki, a wskazywał na wąskie ulice i podwórka-studnie. Jednak po uleczeniu błędów epoki, poprzez radykalne wyburzenia i poszerzania, Warszawa jego zdaniem miała stać się pięknym, zielonym miastem.

Posłuchaj
21:22 PR1_MPLS 2020_11_03-19-08-16.mp3 Wizje Warszawy według Biura Odbudowy Stolicy (Jedynka/Eureka)

Co miało się zmienić?

- Biuro Odbudowy Stolicy miało w swoich projektach wręcz szokujące rzeczy, a najbardziej szokującą wizją BOS-u było oczyszczenie z wszelkiej zabudowy terenu Powiśla (…). Miały tam być tereny zielone i parki, za wyjątkiem osiedla Mariensztat. Proponowano również wprowadzić dużą ilość terenów zielonych do samego śródmieścia Warszawy. Według BOS-u Marszałkowska miała być poszerzona nawet do 250 metrów w swojej centralnej części. Cały teren między ul. Marszałkowską, Alejami Jerozolimskimi, Towarową, a nawet sięgający w kierunku północnym aż ul. Chłodnej, miał być oczyszczony z wszelkiej zabudowy, może za wyjątkiem placu Grzybowskiego, i zabudowany w sposób geometrycznego układu kilkudziesięciu wielkich bloków mieszkaniowych - opowiada dr Artur Bojarski.

Według innych wizji architektów pracujących dla BOS-u, w Warszawie miało pojawić się wiele wieżowców usadowionych na nasypie z gruzu, ale w dużych odstępach od siebie i z dużą ilością zieleni.

- BOS w osobach prof. Zachwatowicza i prof. Biegańskiego zabiegał intensywnie o budowę najstarszych zabytków Warszawy, czyli Stare Miasto, częściowo Nowe Miasto, Krakowskie Przedmieście i Nowy Świat, natomiast tuż zaraz za granicą tej zabytkowej enklawy miały być już raczej osiedla mieszkaniowe (…). Na osi ul. Hożej planowano wielką dzielnicę administracyjną - twierdzi dr Artur Bojarski.

Zdaniem eksperta Jedynki raczej planowano pozostawić dzielnice, które zostały wybudowane w okresie międzywojennym, czyli Żoliborz, Bielany, Koło, ale również częściowo Ochotę. Z kolei architektoniczna rewolucja, która była planowana przez BOS, została zrealizowana w 30-40 proc. - Udało się odbudować część zabytkową: Stare Miasto i częściowo Nowe Miasto - dodaje dr Artur Bojarski.

Warszawa mogła wyglądać jak Le Havre

Czy istnieje obecnie miasto, które wygląda tak, jak mogła zostać przebudowana Warszawa, gdyby plany BOS-u zrealizowały się?

- Byłem kilka lat temu we Francji w mieście Le Havre. Jest to największe miasto portowe we Francji. Le Havre był potwornie zniszczony, głównie śródmieście, w czasie II wojny światowej w wyniku alianckich nalotów. To było pole gruzu, które w niczym nie różniło się od tego, co było na terenie byłego getta warszawskiego. Tam udało się zrealizować projekty francuskiego architekta Auguste’a Perreta, czyli luźną zabudowę blokową. Są tam szerokie ulice, dużo zieleni, a jednakowo wykonane bloki ciągną się po horyzont (…). Dla mnie to po prostu była bardzo przygnębiające, mimo że w blokową zabudowę śródmieścia wetknięto jak rodzynki w cieście odbudowane zabytki. Możemy sobie wyobrazić, że śródmieście Warszawy wyglądałoby dość podobnie, tj. monotonne budownictwo - słyszymy.

Co na to opozycja?

Dr Artur Bojarski jest autorem książki „Warszawa utracona. Pierwsze lata odbudowy”, w której poruszył temat planów odbudowy stolicy w latach 1945-1947 okiem ówczesnej opozycji, czyli mikołajczykowskiego PSL. Organem prasowym opozycji była Gazeta Ludowa, która także udostępniała swoje łamy mieszkańcom Warszawy, którzy wielokrotnie wyrażali swoje opinie w kwestii odbudowy stolicy.

Jak do pomysłów BOS odnosiło się zatem mikołajczykowskie PSL? - Gazeta Ludowa, która była organem PSL, krytykowała poczynania BOS-u. Starano się punktować BOS, że próbuje stworzyć zupełnie nowe miasto. Warszawiacy, którzy wracali do stolicy po tułaczce, chcieli odbudowy miasta, które przypominałoby chociaż w części Warszawę, którą mieli w pamięci i sercach. BOS jednak proponował coś zupełnie nowego i obcego - wyjaśnia dr Artur Bojarski.

***

Tytuł audycji: "Eureka"

Prowadziła: Dorota Truszczak

Gość: dr Artur Bojarski (Muzeum Historyczne w Legionowie)

Data emisji: 3.11.2020 

Godzina emisji: 19.08

DS