Piotr Strojnowski porzucił DAAB tuż przed wielkim sukcesem grupy - popularnością piosenki "W moim ogrodzie". - Już wcześniej czułem, że coś jest ze mną nie tak. Jak odszedłem, żeby sobie pomóc, to okazało się, że inni spijają całą śmietankę i było mi tym bardzo ciężko. Wtedy jeszcze bardziej unurzałem się w alkoholu - wspomina artysta.
Jego problemy zaczęły się jednak już dużo wcześniej. - Przypominam sobie pierwszy papieros między 4 a 5 klasą szkoły podstawowej. Potem było pierwsze wino, w szkole i w domu sobie ze mną nie radzili, zadałem się z szemraną ulicą Jaworzyńską w centrum Warszawy, to stara ulica, gdzie są tzw. kamienice-studnie, za komuny w takich miejscach kumulowano trudne środowiska - mówi Strojnowski.
Dodaje też, że sam pochodził z tzw. dobrego domu. - Starszy brat grał na wiolonczeli, na gitarze, a ja nagle odskoczyłem zupełnie w bok i pogrążyłem się w towarzystwie, w którym obowiązywało picie, palenie, rozrabianie, drobne, a potem większe kradzieże. Już w 5 klasie wylądowałem w zakładzie wychowawczym, byłem jeszcze dzieckiem.
Jak dalej potoczyło się życie Piotra Strojnowskiego? Jak funkcjonował w środowisku gitowców, potem w więzieniu, wreszcie wśród punkowców skupionych wokół klubu studenckiego Remont? W jaki sposób poradził sobie z nałogami i został terapeutą? O tym w nagraniu.
Podczas audycji zapraszaliśmy też na koncert "Ocaleni", który odbędzie się 25 kwietnia w Studiu Koncertowym Polskiego Radia im. Witolda Lutosławskiego.
***
Tytuł audycji: Ocaleni w cyklu Twarzą w twarz
Prowadzi: Rafał Porzeziński
Gość: Piotr Strojnowski (muzyk, terapeuta uzależnień)
Data emisji: 4.04.2017
Godzina emisji: 23.05
mg/jp