Nowa inspekcja powstanie z myślą o skonsolidowanym nadzorze nad produkcją żywności, mówi w radiowej Jedynce wiceminister rolnictwa Ewa Lech.
- Będzie łączyć kilka instytucji: Inspekcję Weterynaryjną, część kompetencji Inspekcji Sanitarnej, Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa i Inspekcję Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych oraz część Inspekcji Handlowej – wylicza ekspertka. – Wszystko po to, żeby zmniejszyć ilość kontroli w podmiotach nadzorowanych, żeby były przeprowadzane sprawniej i aby uprościć finansowanie – dodaje.
Zwolnień nie będzie?
Ustawa nie zakłada zwalniania pracowników ze wspomnianych instytucji, zapewnia Ewa Lech.
- Ustawa zakłada, że każdy pracownik ma prawo być zatrudniony w nowej inspekcji – zaznacza rozmówczyni Jedynki.
Delegowanie pracowników
Po powstaniu nowej instytucji delegowanie pracowników w inne miejsce ma być ułatwione, zauważa wiceminister rolnictwa.
- W nowej inspekcji będzie spionizowanie i delegowanie osób z jednej części Polski do drugiej nie będzie problemem – zapewnia gość radiowej Jedynki.
W ramach jednego województwa delegowanie np. lekarzy weterynarii odbywało się bez problemu, ale pomiędzy województwami stawało się już problematyczne.
Aleksandra Tycner, awi