Nasz umysł jest leniwy i lubi chodzić utartymi ścieżkami. Trudno zaplanować tak dużą zmianę. Albo od razu wejdziemy na tę ścieżkę, albo musi się coś wydarzyć Witold Zbijewski
Dzięki przemyślanej analizie swojej sytuacji z powodzeniem udało mu się wdrożyć ten pomysł na życie i widocznie zmniejszyć jego koszty. - Zanim zdecydowałem się na zmianę, moje życie wyglądało dosyć standardowo. Rano budziłem się na budzik, w pośpiechu wypijałem kawę, byłem zorientowany na to, żeby zarabiać - opowiadał gość Czwórki.
Nie mam patentu na życie. Robię coś, co mi służy Witold Zbijewski
- Robiłem to, by być akceptowanym, należeć do grupy. Miałem motywację do działania, choć dziś zastanawiam się, co mnie motywowało, bo to, co robiłem, było jak odcięcie się od samego siebie, swoich potrzeb i uczuć. Po jakimś czasie się wypaliłem - wspominał i wyjaśniał, dlaczego ciężko jest zrezygnować z nawyków, które powielamy, czy można bez konsekwencji rozstać się z miejscem, które budowaliśmy przez lata co sprawiło, że postanowił zmienić swoje dotychczasowe życie o 180 stopni i co przyniosła mu taka zmiana. Więcej na ten temat w nagraniu rozmowy.
***
Tytuł audycji: Czat Czwórki
Prowadzi: Piotr Firan
Gość: Witold Zbijewski (od siedmiu lat mieszka w kamperze)
Materiał: Michał Piwowarek
Data emisji: 3.04.2019
Godzina emisji: 15.13
ac/kd