Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Tomasz Barański 08.04.2019

Dorota Łosiewicz: nie po to spirala emocji została nakręcona, żeby tego strajku nie było

- Niemal połowa nauczycieli przystąpiła do strajku. To wystarczająco dużo, żeby sparaliżować system. Ten przystawiony do głowy rodziców i dzieci pistolet przyniósł skutek - oceniła w Polskim Radiu 24 publicystka Dorota Łosiewicz ("Sieci"). O proteście nauczycieli mówili w Polskim Radiu 24 także Klara Klinger ("Dziennik Gazeta Prawna") oraz publicysta Miłosz Lodowski.

Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej do protestu przystąpiło 48,5 proc. placówek oświatowych. 
Od rana w części placówek oświatowych trwa strajk, zainicjowany przez ZNP i Forum Związków Zawodowych. Do protestu nie przystąpiła oświatowa "Solidarność", która wczoraj wieczorem podpisała porozumienie z rządem w sprawie podwyżek płac i innych zmian dotyczących m.in. awansu zawodowego. 

Dorota Łosiewicz powiedziała w Polskim Radiu 24, że nie spodziewała się, że "rozmowy ostatniej szansy przyniosą skutek".

- Nie po to spirala emocji została tak nakręcona, żeby teraz tego strajku nie było. Na tym zależało Związkowi Nauczycielstwa Polskiego - dodała. Zwróciła uwagę, że doszło do "rozjazdu" płac między sektorem publicznym a prywatnym.

- ZNP ma tylko postulat płacowy. Tam nie ma słowa o reformowaniu polskiej szkoły. Pytanie, czy spełnienie tego postulatu coś zmieni. Martwi mnie, że ZNP chodzi tylko o pieniądze, a propozycja rządu jest szersza, przyszłościowa. Rząd ma wizję, jakąś perspektywę tego, jak ten system edukacji może się zmieniać - powiedziała Dorota Łosiewicz.

Według Klary Klinger narasta frustracja wśród nauczycieli.  - Nie zgadzam się, że podniesienie pensji to rozmowa tylko o pieniądzach. To też zachęta do tego, żeby zamiast do prywatnej firmy wartościowe osoby z rynku pracy poszły do państwowej szkoły przekazywać wiedzę dzieciom - powiedziała w PR24.

Według dziennikarki "Dziennika Gazety Prawnej" "strajk to dla dzieci szkoła myślenia obywatelskiego".

- To okazja do rozmowy z dziećmi, ile musi zarabiać nauczyciel, ile lekarz? Dzieciaki zostały wykorzystane przez rząd wiele razy. Zostały wrzucone do podwójnego rocznika, zmieniona została podstawa programowa. MEN wziął dzieciaki na zakładników, wprowadzając tę reformę. Czas przed egzaminami to jedyny dobry moment, żeby coś osiągnąć - dodała Klara Klinger.

Wicepremier Beata Szydło podkreśliła w poniedziałek, że rząd zgadza się z postulatem dobrych zarobków dla nauczycieli. "Chcemy, żeby to były zarobki odpowiadające nakładowi pracy, przygotowaniu, kompetencjom, profesjonalizmowi polskich nauczycieli" - powiedziała. Beata Szydło ponownie zaprosiła wszystkie centrale związkowe do rozmów. "Wydaje mi się, że dzisiaj dużo więcej wszystkie strony mogą osiągnąć rozmawiając przy stole, niż stawiając w trudnej, niekorzystnej sytuacji nauczycieli i dzieci" - podkreślała. Przewodnicząca Komitetu Społecznego Rady Ministrów, która reprezentowała rząd w rozmowach ze związkami, podkreśliła, że związki zawodowe i rządzący muszą uspokoić sytuację w oświacie.

Resort edukacji zwraca uwagę, że próba zakłócenia przebiegu egzaminów oznaczałaby dla ponad miliona uczniów ogromny stres oraz zaburzenie procesu rekrutacyjnego. "Uspokajamy uczniów i rodziców, egzaminy odbędą się zgodnie z harmonogramem Centralnej Komisji Egzaminacyjnej" - czytamy w oświadczeniu MEN.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

Audycję prowadził Antoni Trzmiel

Polskie Radio 24/tb/IAR

------------------------------------

Data emisji: 08.04.2019

Godzina emisji: 13.33, 14.09, 14.35