Bronisław Komorowski przyznał na konferencji po szczycie, że podczas polskiej prezydencji w Unii Europejskiej powinno dojść do spotkania prezydentów Polski, Francji i kanclerz Niemiec z prezydentem Rosji.
Polskie przewodnictwo w Unii Europejskiej, budżet Unii na przyszły rok, bezpieczeństwo – to pozostałe tematy poruszane dzisiaj w Wilanowie. To pierwszy taki szczyt od czterech lat. Spotkanie nie przyniosło żadnych spektakularnych decyzji, uzgodnień.
- Fakt, że nawet nic się wydarzyło spektakularnego, ale jednocześnie nic negatywnego świadczy o tym, że ta współpraca jest normalna, taka jak powinna być – przekonuje Zbigniew Pisarski z Fundacji im. Kazimierza Puławskiego.
Zapisane przed 20 laty polsko-niemiecko-francuskie porozumienie o współpracy miało przynieść wszystkim wiele korzyści. – Wówczas to przede wszystkim Francji i Niemcom zależało na tym, żeby nas odciągnąć od Wschodu i skłonić do większej i intensywniejszej integracji z krajami Unii Europejskiej – powiedział gość audycji.
Teraz sytuacja się nieco odwróciła. – Dla nas Trójkąt Weimarski może być wygodnym instrumentem, do tego żeby w jakiś sposób zobowiązywać Francję i Niemcy do współdziałania z nami – stwierdza ekspert.
Aby wysłuchać całej audycji, wystarczy kliknąć w ikonę dźwięku w boskie "Posłuchaj" w ramce po prawej stronie.
Audycji "Trzy strony świata" można słuchać w poniedziałki i środy o 16.45.
(pg)