Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Agnieszka Kamińska 10.05.2019

Dopiero wojna w Gruzji przekonała UE do Partnerstwa Wschodniego?

W tym tygodniu mija 10 lat od pierwszego szczytu Partnerstwa Wschodniego. Jego początki wspominał w rozmowie z portalem PolskieRadio24.pl były szef MSZ Szwecji Carl Bildt. Szwecja i Polska forsowały plan Partnerstwa Wschodniego od 2008 roku i ostatecznie im się to udało, choć sukces nie był pewny.

- 10. rocznica Partnerstwa Wschodniego to czas na refleksję o tym, co już osiągnięto, a co jeszcze możemy zrobić - mówił portalowi PolskieRadio24.pl Carl Bildt, były szef MSZ Szwecji, obecnie współprzewodniczący Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych. 

- Podkreślmy, że Partnerstwo Wschodnie powstawało w określonym kontekście. Unia Europejska po falach rozszerzeń zaczynała przyglądać się ostrożniej swojemu sąsiedztwu. Poświęcano temu wiele uwagi. Francja wystąpiła z ideą Unii na rzecz Regionu Śródziemnomorskiego – mówił portalowi PolskieRadio24.pl Carl Bildt. Do tego poświęcano też wiele uwagi relacjom z Rosją.

- W Polsce i w Szwecji czuliśmy, że powinniśmy zrobić coś na rzecz tych właśnie państw między Unią Europejską a Rosją. Wiedzieliśmy, że tam będą się dziać ważne rzeczy. Chcieliśmy też odpowiedzieć na potrzeby i prośby pogłębienia relacji, płynące z tych państw - mówił Carl Bildt.

- Wiosną 2008 roku przedstawialiśmy dokument w sprawie Partnerstwa Wschodniego. Sprawa była procedowana przez jakiś czas, bo Unia Europejska nigdy nie działa bardzo szybko - powiedział.

- Potem miała miejsce wojna w Gruzji. To tak naprawdę przyspieszyło proces decyzyjny w sprawie Partnerstwa Wschodniego. W UE przewodniczyła wówczas Francja. Francuzi mieli poczucie, że coś należy zrobić. To oznaczało, że mieliśmy silniejsze poparcie dla Partnerstwa Wschodniego jesienią 2008 roku - mówił. Jak przypuszcza, gdyby nie ta okoliczność, być może sytuacja rozwinęłaby się inaczej.

Partnerstwo Wschodnie przyniosło rezultaty. Jednak Armenia uległa presji Rosji

Co miało miejsce od tamtego czasu? Jak mówił Carl Bildt, państwa Partnerstwa Wschodniego są bardzo różne i nigdy nie zakładano jednolitego procesu rozwoju relacji.

Najistotniejsze wydarzenia, jak zaznaczył, to podpisanie umów stowarzyszeniowych i o wolnym oraz pogłębionym handlu (DCFTA) z częścią państw, Ukrainą, Mołdawią, Gruzją. - Rozmawialiśmy także z Armenią, jednak Moskwa zaczęła kontrofensywę późnym latem 2013 roku - przypominał.

- Sprawili, że Armenia zmieniła zdanie, i to podczas jednej nocy w Moskwie - zauważył.

Wojna z Ukrainą

Jednak, jak mówił Carl Bildt, Rosji nie udało się zmienić decyzji Ukrainy. - Użyli każdego możliwego instrumentu, który mieli w arsenale przeciwko swemu przyjacielowi, Wiktorowi Janukowyczowi. To wszystko doprowadziło do opóźnienia podpisania umowy, ale nie do rezygnacji. W końcu Rosja doprowadziła do wojny, próbując sprowadzić Ukrainę z kursu na Zachód. I tutaj Rosja poniosła porażkę - mówił.

Dodał, że UE wspierała reformy na Ukrainie, w Gruzji, w Mołdawii, która ostatnio przechodzi jednak przez okres politycznych trudności.

- Białoruś była od początku innym przypadkiem niż pozostałe państwa - zaznaczył były szef MSZ Szwecji. Jej gospodarka, jak zauważył, nie funkcjonuje bez ciągłego wsparcia od Rosji.

Sankcje wobec Rosji, jak podkreślił były szef MSZ Szwecji Carl Bildt, trzeba utrzymać. - Niebezpiecznie byłoby ich zniesienie. Ważna jest tutaj długofalowa konsekwencja - zaznaczył.

***

Rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl