W nocy ze środy na czwartek prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie "operacji specjalnej w Donbasie". Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wprowadził stan wojenny na terenie całego kraju. Ukraińskie MSZ poinformowało w czwartek rano, że rosyjskie wojska z różnych kierunków atakują ukraińskie miasta, w tym od strony okupowanego Donbasu i Krymu. Zachodni przywódcy zapowiadają kolejne transze sankcji wymierzonych w Rosję.
Atak Rosji na Ukrainę stał się faktem
Anton Marczyński, szef sekcji ukraińskiej Polskiego Radia dla Zagranicy, mówi, że do ostatnich godzin wierzono, że inwazja Rosji na Ukrainę nie dojdzie do skutku. Jednocześnie zwraca uwagę, że w rzeczywistości działania wojenne trwają od ośmiu lat, a więc od momentu zaanektowania Krymu i Donbasu. - Wojska rosyjskie były tam de facto obecne od samego początku, chociaż sami twierdzili, że ich tam nie ma - podkreśla. Marczyński dodaje, że złość, którą czują Ukraińcy, mobilizuje do działania.
Od pewnego czasu byli oni przygotowywani zarówno przez media, jak i władze wojskowe na to, co może nastąpić. W ostatnim czasie przygotowywano m.in. szeroko rozgałęzioną sieć obrony terytorialnej. Anton Marczyński dostrzega pewne analogie z wydarzeniami, które miały miejsce po Majdanie w roku 2014. - Kiedy przez pierwsze miesiące sytuacja polityczna była niepewna, wówczas zadziałali ochotnicy, wolontariusze. Wygląda na to, że będzie to ważnym czynnikiem również teraz - przyznaje.
Choć do inwazji nie da się tak naprawdę dobrze przygotować, dziennikarz Polskiego Radia dla Zagranicy przyznaje, że osoby, z którymi ma kontakt, w wielu przypadkach decydują się pozostać na miejscu i szykują się do zdecydowanej reakcji na zaistniałą sytuację. - W ostatnim czasie w sklepach z bronią na Ukrainie została wykupiona cała amunicja. Zapotrzebowanie na broń jest zauważalne - podsumowuje gość "Czterech pór roku" i apeluje do swoich rodaków o śledzenie specjalnego serwisu Polskiego Radia dla Zagranicy.
04:57 PR1_AAC 2022_02_24-11-50-01.mp3 Anton Marczyński komentuje rosyjską agresję na Ukrainę (Cztery pory roku/Jedynka)
Polska solidaryzuje się z Ukrainą
Głosy wsparcia dla Ukrainy płyną ze wszystkich stolic zachodnich państw. Również z Warszawy. A gotowość wsparcia deklarują nie tylko politycy, ale także zwykli ludzie. - To dramatyczna informacja. Mam koleżanki i kolegów z Ukrainy i widzę, jak oni to przeżywają, jakie emocje to w nich wzmaga. Łączę się z nimi w tej tragedii - mówił jeden z rozmówców Macieja Waleckiego. Warszawiacy wprost mówią o potrzebie pomocy humanitarnej. - Teraz możemy skupić się na tym, jak pomóc Ukrainie, zwykłej ludności. Myślę, że wkrótce zacznie się fala uchodźców. Każdy będzie chciał zadbać o swoich bliskich. Powinniśmy przygotować miejsca, gdzie mogliby się zatrzymać - podkreśla mieszkanka stolicy.
Ważne są również wszelkie zbiórki pieniędzy czy ubrań na rzecz ofiar. Znaczenie ma każdy, najmniejszy nawet gest solidarności i wsparcia. Osoby, z którymi rozmawiał reporter Polskiego Radia, podkreślają, że uderzenie na niepodległe państwo w XXI wieku, po doświadczeniach dwóch wojen światowych, jest szczególnie oburzające. Dostrzegają także zagrożenie, jakie sytuacja na Wschodzie niesie dla naszego kraju. - Im bliżej nas jest Rosja, tym bardziej jesteśmy zagrożeni jako kraj, jako cała Unia. Nerwy nam nic nie pomogą - usłyszeliśmy. - Musimy być spokojni i czekać. Muszą nam pomóc inne państwa zachodnie - dodają pytani.
01:52 PR1_AAC 2022_02_24-10-17-06.mp3 Mieszkańcy Warszawy solidaryzują się z Ukrainą cz. 1 (Cztery pory roku/Jedynka)
01:11 PR1_AAC 2022_02_24-11-11-24.mp3 Mieszkańcy Warszawy solidaryzują się z Ukrainą cz. 2 (Cztery pory roku/Jedynka)
Władze wschodnich województw szukają budynków dla uchodźców
Jednym z miast, w których trwają intensywne prace nad przystosowaniem budynków na przyjęcie imigrantów z Ukrainy, są Puławy. Dyrektor Regionalnego Centrum Kształcenia Ustawicznego informuje o 26 pokojach. - Dwu-, trzy- i czteroosobowe. Po przeliczeniu, około 70 osób możemy zakwaterować, ale żeby nie było za ciasno, policzmy 60 miejsc - wyjaśnia Wiesław Smyrgała. Pokoje mają prywatne łazienki z prysznicem, standard - zdaniem urzędników - jest zadowalający. Od kilku lat w Puławach mieszka i uczy się wiele dzieci z Ukrainy czy Białorusi.
O gotowości informuje również Łukasz Kołodziej z Wydziału Kultury Promocji i Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta Puławy. Wojewoda lubelski na początku poszukiwał nawet wolnostojących budynków, miasto jednak obecnie ich nie posiada. - Wszystko będzie zależało od wytycznych, jakie te obiekty muszą spełniać. Ludzie muszą mieć odpowiednie warunki. Po otrzymaniu wytycznych będziemy oczywiście szukali takiego miejsca i będziemy dostosowywali się i pomagali w tej sytuacji - podsumowuje gość Programu 1 Polskiego Radia.
Zobacz też:
***
Tytuł audycji: Cztery pory roku
Prowadziła: Agnieszka Kunikowska
Data emisji: 24.02.2022
Godzina emisji: 9.00 - 12.00
mg