- Alfred Jesionowski był krytykiem prawicowym, jednoznacznie katolickim, związanym z niewygodnymi dla komunistów pismami myśli narodowej, jak "Prosto z mostu". Automatycznie nie miał prawa zaistnieć w PRL - ani on, ani jego twórczość - mówiła w Polskim Radiu 24 prof. Olga Płaszczewska, wnuczka Alfreda Jesionowskiego.
Życiowa konieczność narzędziem rozwoju
Alfred Jesionowski urodził się w 1902 roku w Wielkopolsce, w Mogilnie. W toku życia jednak przeprowadził się na Śląsk. Jak mówiła wnuczka pisarza w rozmowie z autorami "Poczytnika", była to konieczność życiowa - jej dziadek dostał bowiem pracę w gimnazjum w Lublińsu, gdzie uczył języków francuskiego i niemieckiego.
- W jego przypadku konieczność życiowa stała się narzędziem rozwoju duchowego i zaangażowania społecznego, oraz doprowadziła do wielu serdecznych przyjaźni - jak też z Gustawem Morcinkiem i ciekawych znajomości z literatami śląskimi, jak Emil Zegadłowicz - wskazała.
Zaginiony dorobek literacki
Dorobek literacki Alfreda Jesionowskiego to przede wszystkim publicystyka i krytyka literacka. Zbiera je w jednym tomie publikacja "Przymierze z książką. Krytyka literacka, publicystyka i proza z lat 1929-1945". Mówiąc o próbach pisarskich swego dziadka, Olga Płaszczewska wskazała, że pozostały one w rękopisach.
Wspomniała, że Jesionowski tworzył rodzaj słuchowisk radiowych mających cechy dramatu. - Próby literackie pochodzą z okresu wojny. Zachowało się, w maszynopisie, w Bibliotece Śląskiej, kilkanaście stron początku powieści opisywanej jako mającej związek z wrześniem 1939 roku i plan całości - wskazała.
- Debiut literacki Jesionowskiego zachował się właśnie w "Przymierzu z książką", zachowały się też "Przerwane zapiski" - opowiadania zawierające wątki autobiograficznem ale także ciekawe ze względu na stylistykę, wywód światopoglądowy i sposób, w jaki rysuje postaci. To opowiadanie jest prawdopodobnie jednym z siedmiu opowiadań wojennych, które córki Jesionowskiego otrzymały, w formie oprawionego introligatorsko maszynopisu, na gwiazdkę 1943 roku. Ta książka zginęłą bez śladu, nie wiadomo, co się z nią stało - przypomniała.
"Wielka strata dla literatury"
Wspomniała także gawędy radiowe poświęcone literaturze wygłaszane w latach 30. na falach katowickiej rozgłośni Polskiego Radia, które charaktetyzowała lekkość i melodyjność języka mówionego, oraz fragmenty zachowanych grepsów wysyłanych z katowickiego więzienia stanowiące "przykład epistolografii miłosnej i rodzinnej, niepozbawionej funkcji wychowawczej".
- Mogę powtórzyć, za Wiesławem Helakiem, który przeglądał twórczość Jesionowskiego, że "nieobecność tego twórcy to wielka strata dla literatury polskiej". Jak by się ten talent rozwinął - nie wiadomo - mówiła prof. Olga Płaszczewska.
Więcej w nagraniu.
22:42 Poczytnik--PR24_mp3 2022_12_11-22-06-20.mp3 Prof. Olga Płaszczewska o swoim dziadku Alfredzie Jesionowskim ("Poczytnik"/ PR24)
Alfred Jesionowski został aresztowany 1 marca 1944 roku, zaginął w roku 1945. Nie wiemy, jak umarł, najpewniej podczas marszu śmierci. Został po nim liczący ponad 500 pozycji, prawie zupełnie nieznany dziś dorobek.
Czytaj także:
***
Audycja: "Poczytnik"
Prowadzący: Krzysztof Masłoń, Tomasz Zapert
Gość: Olga Płaszczewska (wnuczka Alfreda Jesionowskiego)
Data emisji: 11.12.2022
Godzina emisji: 22.06
mbl